2 września, Sejm zbierze się na specjalnym posiedzeniu, podczas którego omówione zostaną nowe formy wsparcia dla osób i instytucji w ogrzewaniu i zakupie paliw. Jak zauważył poseł Krzysztof Lipiec, lider kieleckiego okręgu Prawa i Sprawiedliwości na rynku paliw mamy wyjątkowo trudną sytuację. W wyniku wojny na Ukrainie i Putininflacji, ceny surowców energetycznych, w tym gazu i ropy poszybowały do niespotykanych dotąd poziomów.
– Rząd premiera Mateusza Morawieckiego nie pozostawia Polaków i osób najbardziej potrzebujących bez pomocy. Po wprowadzeniu dopłat do węgla w trybie pilnym, posłowie debatować będą nad dopłatami do innych surowców: gazu LPG, peletu i drewna – mówi poseł.
– Mam nadzieję, że proponowane rozwiązania zostaną wprowadzone ponad podziałami – dodaje i zauważa, że pomoc ma objąć nie tylko osoby indywidualne ale także wspólnoty, spółdzielnie mieszkaniowe czy instytucje publiczne. Dzięki temu zostaną obniżone koszty zimowego ogrzewania, także tym podmiotom, które dotychczas nie mogły skorzystać z dopłat do węgla.
Krzysztof Lipiec przypomniał, że od wielu miesięcy działa tarcza antyinflacyjna zgodnie z którą odbiorcy indywidualni nie płacą podatku VAT za gaz. Tarcza oznacza także obniżone podatki na żywność czy nawozy sztuczne.
Jak zapowiedział gość Radia Kielce, niebawem zostaną przedstawione rozwiązania dla zakładów przemysłowych, które produkują nawozy sztuczne, by mogły kupować gaz niezbędny w procesie technologicznym po niższych cenach.
Parlamentarzysta odniósł się także do apelu 7 krajów Unii Europejskiej w tym Polski, aby inne kraje UE także zrezygnowały z wydawania wiz turystycznych dla obywateli Federacji Rosyjskiej. To kolejne restrykcje, które uderzają w Moskwę i mogą przyczynić się do osłabienia Rosji i zakończenia wojny.
Szkoda – mówi Krzysztof Lipiec, że w Unii Europejskiej nie ma w tej sprawie jednomyślności. Francja i Niemcy nie widzą takiej potrzeby. To przyklad, że te dwa kraje prowadzą własną politykę opartą o dobre relacje z Putinem nawet w obliczu strasznej wojny na Ukrainie. Brakuje im historycznego doświadczenia państw byłego bloku wschodniego, które wiedzą doskonale do czego może się posunąć Putin i na własnej skórze przez dziesięciolecia odczuwały skutki reżymu ZSRR. Szkoda, że te państwa nie tylko nie wsłuchują się w głos Polski w tej sprawie, ale nawet militarnie nie chcą wspierać Ukrainy.