Życzę wszystkim polskim rolnikom, sadownikom, pszczelarzom – miłości do ziemi jaką uprawiacie – mówił biskup kielecki Jan Piotrowski w homilii podczas sumy na ogólnopolskich dożynkach na Jasnej Górze.
Biskup podkreślił, że życzy rolnikom także szacunku i dobrych decyzji rządzących.
– Szacunku, który nigdy nie pozbawi was nadziei, że ziemia to wielki Boży dar, którego nikt na świecie nie ma prawa wam odebrać, wykraść złymi decyzjami jakiejkolwiek natury. Praca na roli czyni was autentycznie wolnymi ludźmi, a świętym obowiązkiem państwa jest zapewnienie wam tej wolności. Ośmielę się powiedzieć: a kto miałby przeciwne intencje – nie jest Polakiem. Niech na zawsze obfite plony naszej pięknej polskiej ziemi, a tym samym pachnący chleb – radują nasze serca, będą znakiem wdzięczności wobec was bracia i siostry, a także pewnym znakiem wolności, że na polskiej ziemi już nigdy nie powtórzy się nikczemna data 5 sierpnia 1772 roku (przyp. red.: rocznica I rozbioru Polski) i te kolejne, dobrze wam znane. To dzięki ludziom, którzy rozumieli to, co Bóg do nich mówił, pod opieką Królowej Polski, Jasnogórskiej Pani Zawierzenia – Polska zawsze była. Ufam, że także dziś dzięki takim ludziom, którzy słyszą i rozumieją, co Bóg do nich mówi, w świecie nowych wyzwań, Polska zawsze będzie, co da Bóg, amen – zakończył bp Piotrowski.
Wcześniej biskup odnosił się także do encykliki papieża Franciszka „Laudato Si” poświęconej m.in. ekologii i ochronie środowiska. Podkreślił, że człowiek jest współpracownikiem Boga i powinien być „roztropnym panem Bożego dzieła stworzenia”.
– A takim będzie tylko wtedy, jeśli nie oddali się od Boga i nie utraci rozsądnego osądu swojej misji w świecie. Historia minionych dziejów oraz ta najnowsza nie zawsze napawają nas optymizmem, ponieważ aroganckie zachowanie człowieka wyzwolonego z wszelkich ideałów i karmionego z dnia na dzień zuchwałą pychą uczy, że liczy się tylko doczesny i natychmiastowy interes. W tym celu wypowiada się wojny ekonomiczne, obyczajowe, religijne i kulturowe na wielu frontach, a ta za naszą wschodnią granicą, na Ukrainie, jest jedną z wielu. Tym samym daje o sobie znać prawda, że pośród stworzeń, człowiek jest najbardziej zachłanną istotą na ziemi. Znika więc z horyzontu życia człowieka i jego działalności cnota cierpliwości, która głęboko zapisana jest w naturze roślin, zwierząt, naszej matce ziemi, lasach, wodach naszej planety. O tej cnocie najwięcej wiedzą sadownicy, rolnicy i ogrodnicy, którzy zasiewają ziarna zbóż i roślin, sadzonki warzyw i nowe drzewa owocowe, które muszą mieć czas by wydały owoc. To cierpliwe oczekiwanie na pierwszy zbiór złocistego miodu – mówił biskup Jan.
Apelował także, by żyć prawdą, która zawsze jest drogą do wolności.
– Tam gdzie jest prawda, wszystko jest prawdziwe: i sprawiedliwość i miłość i wolność i nadzieja, a przede wszystkim prawdziwy sam w sobie jest człowiek. Ta ewangelizacja do życia w wolności synów Bożych ma niebywale długą historię. Iluż to nawróciło się ludzi przychodząc do tego miejsca, aby odwrócić się od złego, by podążać drogą prawdy, iluż odzyskało swoją godność – mówił biskup, odnosząc się do miejsca, jakim jest sanktuarium Matki Bożej Jasnogórskiej. – Pytajmy więc, moi drodzy: dokąd podąża Polska, a w niej Polacy? Czy jest to droga wolności, prawdy i sprawiedliwości? Ufam, że tam gdzie głosi się słowo Boże, którego jako synowie i córki Kościoła jesteśmy słuchaczami, zawsze możemy dostrzec wiosnę duchowej odnowy – dodał.
Pierwsze dożynki na Jasnej Górze odbyły się w 1982 roku