Obrzęd „Wyzwoliny kosiarza”, młócenie zboża za pomocą zabytkowej młockarni oraz domowe wypieki – to część atrakcji przygotowanych na dzisiejsze „Święto Chleba” w skansenie w Tokarni.
Aleksandra Imosa z Muzeum Wsi Kieleckiej podkreśla, że sekretów udanego chleba jest tyle ile bochenków, a obecne chleby zawierają w sobie historię ludzkiej cywilizacji.
– Jest to jednocześnie symbioza miłości, pracy i daru natury. Trzeba było wielu pokoleń, aby chleb, który jemy teraz miał taki smak, kształt i wygląd. W pewnym momencie zatraciliśmy kontakt z przeszłością. Dlatego my w Muzeum Wsi Kieleckiej staramy się przywrócić kontakt z tradycyjnym chlebem, nadając mące, wodzie, drożdżom, soli i innym tajemniczym składnikom kształt chleba – tłumaczy Aleksandra Imosa.
Szeroką gamę chlebów specjalnie na dzisiejsze święto zaprezentowały panie z Koła Gospodyń Wiejskich „Brodowianki” z gminy Brody. Monika Wójcik mówi, że do wypieczenia chleba potrzebne jest przede wszystkim serce i radość z tego, co się tworzy.
– Piekłyśmy chleb własnoręcznie, z różnego rodzaju mąk i ziół. Mamy chleb z miodem, z masłem, z czosnkiem, z płatkami owsianymi, z czarnuszką i z sezamem. By upiec chleb trzeba chęci, ale one nie zawsze wystarczą. Niezbędne jest wtedy serce, uśmiech, radość z życia i wtedy ten chleb zawsze wychodzi – podkreśla.
Wyjątkowy klimat w skansenie doceniają pani Teresa i pan Stanisław.
– To nie jest nasza pierwsza wizyta w Tokarni, zawsze nam się podoba, dlatego tu wracamy. Niesamowity klimat oraz występy artystyczne to jest to, co nas tu przyciąga – powiedziała pani Teresa.
– Sami mamy coś podobnego w zagrodzie, wiec patrzymy co tu jest z ciekawością, porównujemy, inspirujemy się. Przyjechaliśmy spod Wąchocka, bywamy tu, gdy tylko mamy możliwość – dodał pan Stanisław.
Niedzielę w Tokarni umilają także występy zespołów ludowych z województwa świętokrzyskiego.