Roboty pirotechniczne używane między innymi na międzynarodowych lotniskach w celu wykrywania i rozbrajania zagrożenia można oglądać na tegorocznym Międzynarodowym Salonie Przemysłu Obronnego na Targach Kielce.
Na stoisku Instytutu Łukasiewicza, które przypomina samolot, prezentowane są działania oddziałów specjalnych wykorzystujących roboty. Jednym z nich jest PIAT GRYF – informuje Adam Szczepczyński z Instytutu.
– Jest to nasz bestseller, który ma szerokość ok. 55 cm, ale poprzez demontaż kół jesteśmy w stanie go zmniejszyć. Dzięki temu dociera do trudnodostępnych miejsc między rzędami siedzeń w samolotach i potrafi wyjąć coś znad głowy pasażera. To specjalna konstrukcja dostosowana do pracy pirotechników w trudnych warunkach, która najlepiej eliminuje zagrożenie – tłumaczy manager marketingu.
Robot waży 47 kg. Potrafi wyciągnąć się na wysokość 2,2 m, a jego udźwig to 15 kg. Wyposażony w cztery kamery, przy pełnym ładowaniu akumulatora pracuje ok. 2 godzin.
Instytut posiada też większego, 320 kg robota PIAT IBIS, który wykorzystywany jest do cięższych prac.
– Jego zadaniem jest między innymi wyjęcie ciężkiej walizki z samolotu, która może ważyć nawet 100 kg. Jest w stanie rozpędzić się do 10 km/h i przepchnąć cięższe ładunki.
Kiedy pirotechnik straci przytomność, jesteśmy w stanie go przetransportować przy pomocy tego sprzętu – dodaje Adam Szczepczyński.
Robot PIAT IBIS jest wykorzystywany na największych lotniskach w Polsce. Korzysta z nich także Komenda Główna Policji.