Współczesna literatura polska może się poszczycić kilku znakomitymi pisarzami. W swoich powieściach, albo prezentują historię, jak zrobiła to autorka wielkiej narracji – Olga Tokarczuk; albo tworzą rzeczywistość, w którą wpisują los jednostki; albo też w biografię narratora wprowadzają historię, jako czynnik formacyjny osobowości i charakteru. Niewątpliwym mistrzem tej ostatniej strategii jest Wiesław Myśliwski, autor „Kamienia na kamieniu” czy „Widnokręgu”. Pisarz, który stworzył nową poetykę współczesnej powieści, wyprowadził ją na szersze przestrzenie tematyczne i nadał jej wymiar uniwersalny. Pisarz, który nie hołduje żadnym szkołom, żadnym modom, ma swój warsztat, swój styl, a przede wszystkim język.
Powieści traktaty
Współcześnie niemal całkowitemu rozkładowi uległa tradycyjna poetyka powieści. Zerwano z linearnym czasem zdarzeń, co doprowadziło do powstania powieści dygresyjnej, skojarzeniowej. Doskonale widać te przemiany w powieściach Myśliwskiego. Często w główny tok narracyjny pisarz wprowadza opowiadanie, na przykład o szukaniu butów dla Staśka w „Kamień na kamieniu”, albo o charcie w „Widnokręgu”, albo kupowanie kapelusza czy saksofonu w „Traktacie o łuskaniu fasoli”. Innym elementem rozbijającym narrację są refleksje filozoficzne narratora czy bohatera. Dlatego Myśliwskiego zaliczyć należy do twórców nowej powieści, powieści traktatu.
Krytyk literacki Roch Sulima, zwrócił dość wcześnie uwagę na nowatorstwo powieści Myśliwskiego, pisząc: „Przemiany poetyk literatury współczesnej oraz nowo odsłonięte przez te poetyki tematy artystyczne ujawnia stosunkowo najpełniej twórczość Wiesława Myśliwskiego, która jest wypowiedzią o wartościach kultury ludowej w pełnym znaczeniu tego słowa. Zarówno „Nagi sad”, „Pałac”, jak i dramat „Złodziej” pełnią funkcję traktatów, w których autor dokonuje wszechstronnego przeglądu tradycji ludowych. Można tu mówić o wypracowaniu lub odnowieniu tych kategorii opisu człowieka, na których niedostatek cierpi nasza refleksja humanistyczna, nie dostrzegająca wielości tradycji i myślenia o człowieku, a w tym również ludowej koncepcji losu”.
Odwaga przyznania się, skąd się jest
Prezentując bohaterów w środowisku wiejskim, Myśliwski przełamuje konwencje zawężające przestrzeń aktywności człowieka i wyprowadza go w znacznie szerszy świat kultury uniwersalnej. Jego bohaterowie przechodzą różne ewolucje i rewolucje społeczno-kulturowe – od powrotu z miasta po zakończeniu edukacji do rodzinnej wsi, gdzie wszystko jest znajome i przyjazne („Nagi sad”), poprzez zamiar, planowanie ucieczki ze wsi do miasta („Kamień na kamieniu”), aż po opuszczenie wsi i wędrówki po świecie („Widnokrąg”, „Traktat o łuskaniu fasoli”, „Ostatnie rozdanie”). Ci bohaterowie, idąc w świat, zabierają z rodzinnego domu wartości, których woda nie zmyje, rdza nie skoroduje, ogień nie spali, złodziej nie ukradnie. Wartości decydujące o istocie człowieka, o jego tożsamości i człowieczeństwie.
Pisarz w jednym z wywiadów mówił: „Tożsamość to nic innego jak odwaga przyznania się, skąd się jest, z jakich zakamarków przeszłości ciągnie się swój los, kim się jest w sobie w całości, nie w jakiejś części… To jest tylko to. Swoją przynależność społeczną mógłbym łatwo zmienić na inteligencką – taka jest moja biografia – w cudzysłowie inteligencką, ale uznałem, że we mnie jest przede wszystkim chłopskość, że ona mnie uformowała, że tej chłopskości najwięcej zawdzięczam”. Jednak przecież nawet uświadomiona genealogia nie stanowi podstawy do kwalifikacji pisarza czy innego twórcy do określonego nurtu, na przykład chłopskiego nurtu literatury polskiej.
Uniwersalna mądrość życia
Myśląc o całej twórczości Wiesława Myśliwskiego i analizując poszczególne utwory, spróbujmy ułożyć listę problemów, które pojawiają się u Autora. Na czele tej listy trzeba umieścić to, co najważniejsze i pojawia się w różnych formach: konfrontacja starego z nowym i wpisany w nią człowiek oraz jego relacje z otaczającym światem.
Ta konfrontacja rozmieszczona jest na różnych poziomach i różnych formach. Poczynając już od debiutu, widzimy przeciwstawienie miasta i wsi. Bardzo wyraźnie ten problem postawiony został w „Nagim sadzie” i w „Pałacu”; podobnie jest w powieści „Kamień na kamieniu”, w której ważą się losy rodziny; w „Widnokręgu” i w „Traktacie o łuskaniu fasoli” jest podobnie. Podobnie jest w dramatach, na przykład w „Drzewie”, czy w „Requiem dla gospodyni”. Pisarz dokonuje w prezentacji tego problemu wyraźnej symbolizacji, co powoduje daleko idące uogólnienia: miasto jest symbolem cywilizacji, postępu, a wieś – swoistym skansenem tradycji. Na płaszczyźnie tak ustawionych problemów pojawiają się ludzie, których też odczytujemy symbolicznie: starzy i młodzi, rodzice i dzieci.
W rozmowie z Krystyną Nastulanką pisarz mówił, że w powieściach „zawarta jest synteza wielopokoleniowego doświadczenia klasy chłopskiej, w której skumulowała się uniwersalna mądrość życia. Zawarty jest w nim bez mała cały system wartości społecznych, egzystencjalnych, filozoficznych, wartości, które sprawdzone przez pokolenia, wyrastając ponad historyczność, stały się wartościami na dziś i na jutro, a więc wartościami ogólnoludzkimi. Poza tym kultura ta jest obrazem wielkiej wyobraźni i to wyobraźni tej najbardziej twórczej, która nie była naddatkiem ludzkiego życia, ale możliwością zachowania swojej godności i wolności, a więc systemem obrony człowieczeństwa”. To wyznanie pisarza utwierdza nas w przekonaniu, że jest on twórcą, który doskonale wie, gdzie ukryte są najwartościowsze złoża tradycyjnych wartości.
Po Myśliwskim… koniec nurtu chłopskiego?
Krytycy za wszelką cenę dążą do poszufladkowania literatury. Myśliwskiego umieszczono w szufladce „chłopski nurt literatury polskiej”. Ale jakoś się w niej nie mieści i jakoś mu w niej ciasno – sam to wyznał. Jeszcze po debiucie można było ewentualnie przyjąć taką kwalifikację, ale już po następnych powieściach: „Pałacu” i „Kamień na kamieniu” – takie zaszufladkowanie nie miało sensu. Myśliwski jest pisarzem osobnym, niedającym się wpisać w istniejące nurty i podziały .
Trzecia powieść Myśliwskiego mimo miejsca akcji, bohatera, środowiska – nie mieści się w tym nurcie. Interesująco o tym pisze Leszek Bugajski: „Kamień na kamieniu” jest wielkim i wstrząsającym lamentem nad ginącą na naszych oczach kulturą chłopską, odwieczną kulturą chłopskiej wsi. Ta powieść jest opisaniem tej kultury, jej utrwalaniem i podsumowaniem na wszystkich wyobrażalnych planach intelektualnych i tym samym staje się niejako punktem dojścia całego nurtu chłopskiego naszej prozy. Nie wyobrażam sobie, co dalej mogą stworzyć pisarze kultywujący ten nurt, jak będzie on wyglądał i się rozwijał «po Myśliwskim»”. Punkt wyjścia stał się punktem dojścia – sugerował Henryk Bereza. Przekonująco natomiast ocenia tę powieść Piotr Biłos: „Mimo konstrukcji z pewnością niejednoznacznej i tylko pozornie przejrzystej, stanowiącej swego rodzaju hybrydę, która mieni się różnymi, także formalnymi, odcieniami, różnymi poziomami odczytania, „Kamień na kamieniu”, najbardziej chłopska z powieści Myśliwskiego, przedstawia wiele cech syntezy poświęconej dawnej kulturze chłopskiej”.
Fundamenty wysokiej kultury narodowej
Bohater „Kamienia…” – Szymon Pietruszka – wspomina dawne obyczaje, obrzędy, rytuały, tak bardzo istotne dla kultury nie tylko chłopskiej czy wiejskiej, lecz także religijnej. Wiadomo przecież, że kultura chłopska była i chyba jest w dalszym ciągu przeniknięta pierwiastkami religijnymi.
Widzimy wyraźny kontrast w usytuowaniu społeczno-kulturowym bohatera, który jest w ostrym konflikcie z tradycją, lekceważy domowe zwyczaje, stąd niezgoda między ojcem i synem. Jednak ten sam Szymon próbuje reanimować zwyczaje związane ze świętami chrześcijańskimi, choć nie jest przecież gorliwym uczestnikiem kościelnych nabożeństw. Wspomina „herodów”, którzy w okolicach świąt Bożego Narodzenia chodzili po domach, śpiewali kolędy, otrzymywali za to poczęstunek w postaci świątecznego placka, czy kieliszka wódki. Wprawdzie są to tylko tropy obyczajowe, które nie pociągają głębszej refleksji, nie bazują na fundamencie wewnętrznego religijnego przeżycia, ale związane są mocno ze wsią.
W tym zaznacza się indywidualność bohatera, żyjącego na własny rachunek, według przez siebie ustalonych norm. Dlatego też świat opowiadany przez niego jest tworem nacechowanym subiektywizmem. To nie jest świat realny, choć w jego strukturze są elementy realne, ale poustawiane inaczej, według gustu opowiadacza. Chętnie nazwałbym ten świat przedstawiony światem pozorowanym, tak bardzo przypomina przecież świat realny.
Wiesław Myśliwski wskrzesza przebrzmiałą rzeczywistość, która istnieje tylko w jego pamięci, składa ją jak klocki lego, dopasowując elementy do potrzeb nadrzędnej idei. A ta nadrzędna idea jest przekonaniem, że tam w minionym świecie leżą fundamenty wysokiej kultury narodowej, w której są także składowe kultury uniwersalnej: symbole, archetypy, ludzie.
To poszerzenie pola kultury doświadczonej (przecież wzrastał w domu dziadków na wsi), jest konsekwencją świadomie przyjętego dziedzictwa. Piotr Biłos twierdzi, że „takie nastawienie bynajmniej nie wyklucza głębokiego osadzenia w kulturze europejskiej, czy to literackiej, czy filozoficznej, czego jego powieści noszą wyraźny ślad – od świętego Augustyna i Kartezjusza aż po Tomasza Manna, przez Szekspira, Stendhala, Andersena i Ludwiga Wittgensteina. Co się tyczy tego ostatniego, polski pisarz zdaje się podzielać jego koncepcję związków między językiem a światem, nie ogranicza się do cytowania go, gdyż posuwa się do uczynienia go bohaterem fabuły „Traktatu o łuskaniu fasoli”.
Prof. Stanisław Żak kończy właśnie pracę nad książką o twórczości swojego przyjaciela Wiesława Myśliwskiego. Wielkiego pisarza, urodzonego w podsandomierskich Dwikozach. Artykuł jest niewielką próbką – zapowiedzią książki poświęconej Wiesławowi Myśliwskiemu.
Profesor Stanisław Żak jest literaturoznawcą, historykiem, publicystą, społecznikiem. Na początku lat 80. prezes Klubu Inteligencji Katolickiej w Kielcach. Od 1989 do 1993 senator I i II kadencji. Wieloletni wykładowca Akademii Świętokrzyskiej. Autor licznych publikacji książkowych i artykułów naukowych, m.in.: „Maria Kuncewiczowa”, „Cudze chwalicie – swego nie znacie. Obecność regionu kieleckiego w kulturze narodowej”, „Witold Gombrowicz” (autobiografia, autokreacja, legenda), „Wdzięczność pamięci”.