W 9. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona zmierzy się w Legnicy z Miedzią. Kielczanie przegrali w minioną niedzielę przed własną publicznością 1:2 z Pogonią Szczecin. Dzień później, dolnośląska drużyna, w takich samych rozmiarach, uległa w Gliwicach Piastowi.
W zeszłym sezonie obydwa zespoły występowały w Fortuna 1 Lidze. Miedź awansowała do elity z pierwszego miejsca w tabeli, a Korona musiała wygrać dwustopniowe baraże. W ekstraklasie jak na razie lepiej radzą sobie kielczanie, którzy wygrali trzy mecze, jeden zremisowali i zgromadzili na koncie 10 punktów. Legniczanie wygrali tylko raz, dołożyli do tego jeden remis i mają 4 punkty w dorobku.
– Jedziemy na Dolny Śląsk wygrać. Żaden piłkarz nie powie przed meczem, że zadowoli go remis. Jesteśmy ambitni i chcemy zwyciężać. Chcemy jak najszybciej zapewnić sobie utrzymanie, a kolejne trzy punkty przybliżą nas do tego celu. Oni też będą chcieli wygrać za wszelką cenę. Dzieli nas sześć punktów i nie możemy dopuścić, by ta przewaga stopniała – stwierdził Łukasz Sierpina.
– Oglądałem dużo meczów Miedzi i uważam, że mieli w nich pecha. Trzy bramki tracili w końcówkach. Jednak nie możemy liczyć na ich słabszą dyspozycję i musimy pomóc swojemu szczęściu. Trzeba wejść na swoje wyżyny i to wygrać. Oni mają dobrych piłkarzy, którzy umieją szybko przechodzić z obrony do ataku. Pokazali to w meczu z Piastem. To zespół, który u siebie jest szczególnie groźny. Z Lechią potrafili wygrać, choć przez większość starcia musieli radzić sobie w osłabieniu. Mają wielu piłkarzy technicznych, zwłaszcza w środku pola. Będą chcieli utrzymywać się przy piłce, a my musimy się temu przeciwstawić – dodał 34–letni obrońca.
– Każde zwycięstwo wprowadza w szatni spokój, szczególnie w takim, który można nazwać „za sześć punktów”. Podobnie wyglądała sytuacja przed starciem z Wartą Poznań. Wówczas daliśmy przeciwnikowi tlen i punkty, a sobie utrudniliśmy zadanie. Teraz znów możemy odskoczyć, ale możemy również stracić przewagę – ocenił Leszek Ojrzyński.
– Mamy plan na ten mecz i musimy go rzetelnie zrealizować, może nawet i perfekcyjnie. Zobaczymy jak to spotkanie będzie przebiegało, ale walczymy o trzy punkty. Miedź nie najlepiej rozpoczęła sezon, ale mieli swoje sytuacje, których nie zamieniali na bramki. Mieli inne problemy, bo trzykrotnie kończyli w osłabieniu, czy tracili gole w końcówce. Musimy być czujni, żeby życie im nie oddało i nas nie spotkała taka historia. Ktokolwiek nie wyjdzie na boisko, musi pokazać się z dobrej strony i odważnej gry. Nie możemy przeciwnikowi oddać pola, tak jak to miało miejsce w pierwszej połowie ostatniego starcia z Pogonią Szczecin. Później zabrakło nam czasu na odwrócenie losów spotkania. Pierwsza bramka może mieć kolosalne znaczenie, bo może być jedyną – zakończył kielecki szkoleniowiec.
– Koronę znamy bardzo dobrze z Fortuna 1 Ligi. Oglądamy ich na bieżąco i wiemy, jaki to zespół. Dobrze bronią, są bardzo konkretni i mocni fizycznie. Będzie to pod tym względem bardzo trudny mecz. Od kilku dni nastawiam drużynę, żeby była przygotowana na walkę. Wierzę, że atutów ofensywnych możemy mieć więcej, ale czasami przy tej fizyczności może to niewiele znaczyć. Dlatego musimy być przygotowani na wszystkie opcje – podkreślił na konferencji prasowej trener Miedzi Wojciech Łobodziński.
Będzie to dziewiąte spotkanie obydwu zespołów w historii. Siedem meczów zakończyło się remisami, raz triumfowali legniczanie, ale wydarzyło się to w pierwszym starciu tych drużyn na drugoligowym poziomie w 1990 roku.
Mecz 9. kolejki PKO BP Ekstraklasy Korony w Legnicy z Miedzią rozpocznie się w niedzielę (11 września) o godz. 12.30 i całości będzie transmitowany na antenie Radia Kielce. Przebieg spotkania będzie można śledzić na radiokielce.pl.