Meczem z Marcovią Radzymin nowy pierwszoligowy sezon zainaugurują w niedzielę piłkarki ręczne Suzuki Korony Handball. Po spadku z PGNiG Superligi zespół przeszedł kadrową rewolucję i tak naprawdę, nie wiadomo czego można się spodziewać, po odmłodzonej kieleckiej ekipie.
Trzon drużyny stanowią kilkunastoletnie wychowanki. Z doświadczonych zawodniczek zostały jedynie Honorata Gruszczyńska, Katarzyna Grabarczyk i wracająca na ligowe parkiety Agnieszka Młynarska-Papaj. W kadrze drużyny w poprzednim sezonie były jeszcze Marta Chodakowska i Zofia Staszewska.
– Mam nadzieję, że będziemy dobrze prezentowali się na parkiecie, a młodzież będzie powoli wchodziła w seniorskie granie. Liczę na to, że pomogą w tym starsze zawodniczki, które zostały w klubie. Pierwsze mecze pokażą jaką siłę będziemy stanowić i jak mocni będą nasi rywale. Chcemy powalczyć o pierwszą czwórkę, która będzie gwarantowała udział w lidze centralnej. Taki jest nasz cel – stwierdził trener „Koroneczek” Paweł Tetelewski.
– Jak ktoś mnie pyta jaki to będzie to sezon, to odpowiadam, że zupełnie nie mam pojęcia. Coś będzie można powiedzieć po pierwszych kilku meczach, a tak naprawdę, to dopiero w grudniu. Na ten moment jest jedna, wielka niewiadoma. Natomiast na ile zdążyłam poznać młode dziewczyny, to wiem, że w każdym meczu będą walczyły i zostawiały serce na boisku. To jest jedna z najważniejszych rzeczy, więc może jest to dobra wróżba na przyszłość – uważa 30-letnia rozgrywająca Agnieszka Młynarska-Papaj.
Mecz Suzuki Korony Handball z Marcovią Radzymin rozegrany zostanie w niedzielę w hali przy ulicy Krakowskiej w Kielcach. Początek o godzinie 18.