Mieszkańcy pierwszych sandomierskich osiedli mają ciepłe kaloryfery. O włączenie ogrzewania wystąpiła Sandomierska Spółdzielnia Mieszkaniowa z lewobrzeżnej części miasta. Osiedle przy hucie, wspólnoty mieszkaniowe oraz lokale komunalne nie są jeszcze ogrzewane. Zarządcy tych lokali jeszcze tego nie zażądali.
Prezes Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej, Rafał Binięda zapewnia, że firma jest dobrze zabezpieczona na ten sezon. Węgiel dostarczany jest z Polskiej Grupy Węglowej, a gaz z PGNiG. Spółka ma wieloletnie umowy na dostawy miału, który pokrywa 80 proc. potrzeb. Mieszkańcy korzystający z kotłowni węglowych, od 1 sierpnia płacą stawki wyższe o 28 proc. w porównaniu do poprzednich, czyli od 70 zł do 80 zł za GJ. To dlatego, że od maja spółka płaci za miał węglowy 2,5 raza więcej – informuje prezes.
20 proc. ciepła, PEC produkuje z gazu. W tym przypadku od 1 października mieszkańcy zapłacą mniej niż dotychczas, ponieważ dopłacać będzie państwo. Ustawa określiła wysokość stawki na 150 zł za GJ i takie opłaty ponosić będą odbiorcy ciepła gazowego. Teraz sandomierzanie płacą do 200 zł za GJ, w zależności od taryfy.
Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej w Sandomierzu przygotowało sobie wentyl bezpieczeństwa, na wypadek gdyby dostawa polskiego węgla zostały wstrzymane. Spółka podpisała umowę z PGE Paliwa na dostawę surowca pochodzącego z Ameryki Południowej i Australii. Niestety jest on dwa razy droższy od węgla polskiego. Na razie nic nie wskazuje na to, że trzeba będzie korzystać z tej umowy. Teraz na placu PEC jest około 2,5 tys. ton węgla, przy rocznym zużyciu około 7 tys. ton. W przyszłym miesiącu, prezes PEC spodziewa się transportu kolejnych 3 tys. ton polskiego miału węglowego do Sandomierza.