Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w Kielcach kolejny raz obiecuje, że w najbliższym czasie mieszkańcy Kielc będą mogli korzystać z wypożyczalni miejskich rowerów. Na razie jednak nie wiadomo, kiedy to nastąpi, ponieważ nie określono dokładnego terminu.
Kłopoty z uruchomieniem wypożyczalni trwają od prawie roku. Najpierw mówiono o grudniu 2021 roku. Później ta data została przesunięta na koniec kwietnia tego roku, a ostatecznie wszystko miało być gotowe na Święto Kielc, przypadające 25 czerwca. Niestety także ten termin nie został dotrzymany.
Przemysław Chmiel, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji mówi, że wszystkie rowery są już w Kielcach. Jednoślady pozostaną jednak w magazynach do momentu rozwiązania problemu z elektronicznymi blokadami.
– Wykonawca powiadomił nas, że system zostanie uruchomiony w tym roku. W pisemnej odpowiedzi na nasze pytanie o termin realizacji tego zadania podano, że ma to nastąpić nie później niż 16 października. Obecnie nie znamy dokładnej daty. Chcemy, by rowery wyjechały na ulice w tym roku, by przetestować funkcjonowanie całego systemu. Zarówno pojazdów, jak i aplikacji do ich obsługi. Tak by po pełnym uruchomieniu, wiosną 2023 roku, wypożyczalnia mogła działać bez zarzutu – stwierdza.
Przemysław Chmiel wyjaśnia, że wykonawca mógłby zamontować blokady na stu jednośladach, jednak MOSiR wymaga przygotowania wszystkich rowerów w jednym terminie.
– Nie odbierzemy i nie zapłacimy za to zadanie, póki nie będzie ono na 100 proc. zrealizowane. Stacje są praktycznie ukończone. Gotowa jest też aplikacja Roovee. Podobnie regulamin oraz strona internetowa kieleckiego roweru miejskiego – dodaje.
Wypożyczania według początkowych założeń miała działać od 1 kwietnia do końca października.
– Możliwość wypożyczenia rowerów będzie wydłużona do końca listopada tego roku. Aura za oknem nie jest najlepsza. Jednak zimy w ostatnich latach przychodzą coraz później. Dlatego jest taka szansa, że październik i listopad będą jeszcze nadawały się do jazdy rowerem – mówi Przemysław Chmiel.
Radny Piotr Kisiel z klubu Prawa i Sprawiedliwości, jest zdania, że podawanie kolejnych terminów otwarcia miejskiej wypożyczalni rowerów staje się bezcelowe.
– Żaden termin, który do tej pory pojawił się w przestrzeni publicznej nie został dotrzymany. Myślę, że najlepszym rozwiązaniem w tym momencie byłoby wydanie komunikatu, że z uwagi na kończący się sezon rowerowy poczynione zostaną wszelkie możliwe starania, by wypożyczalnia rowerów była gotowa w przyszłym roku na wiosnę. Podawanie jakichkolwiek terminów obecnie mija się z celem. Pozostaje mieć nadzieję, że wraz z nowym sezonem rowerowym inwestycja dojdzie do skutku – ocenia.
Z kolei Katarzyna Suchańska, z klubu Bezpartyjni i Niezależni, zwraca uwagę, że jedna z flagowych inwestycji kieleckiego ratusza zalicza prawie roczne opóźnienie, a obecne deklaracje są wciąż mało wiarygodne.
– Brak reakcji ze strony władz miasta w tej sprawie jest zdumiewający. Kary nakładane na wykonawcę około 400 zł dziennie, przy przedsięwzięciu wartym ponad 21 mln zł. Dla przeciętnego kielczanina te kilkaset złotych na dzień może wydawać się dużą kwotą, jednak porównując to ze skalą tego zadania, to ta kara dla inwestora nie będzie miała aż tak dużego znaczenia – podkreśla.
Począwszy od 28 czerwca, kara umowna dla wykonawcy wynosi będzie 428,11 zł brutto za każdy dzień zwłoki. Do tej pory łączna suma kar, to prawie 37 tys. zł. Tymczasem koszt całego projektu obejmującego także budowę wypożyczalni i ścieżek rowerowych to 21,5 mln zł, z czego 18 mln zł pochodzi z Regionalnego Programu Operacyjnego.
W ramach kieleckiego roweru miejskiego w Kielcach ma pojawić się 250 rowerów, w tym 25 elektrycznych i 10 rowerów cargo, a także pięć tandemów. Realizacją projektu zajmuje się konsorcjum Orange Polska S.A. i Roovee Polska S.A.