Korea Południowa, czwarta drużyna igrzysk olimpijskich w Tokio, będzie kolejnym rywalem polskich siatkarek w Gdańsku w mistrzostwach świata. Azjatki są już jednak zupełnie innym, znacznie słabszym zespołem niż przed rokiem, kiedy to ich trenerem był Stefano Lavarini.
„Wprawdzie w pierwszym meczu z Chorwatkami miały trochę kłopotów, ale to normalne, każdy zespół przez to przechodzi i jestem przekonany, że Polska będzie grała coraz lepiej” – dodał.
Hiszpan zanim samodzielnie objął reprezentację Korei, przez trzy lata był asystentem Lavariniego. Teraz staną przeciwko sobie.
„Wiele nauczyłem się od niego, mieliśmy bardzo zbliżone filozofie. Doceniam go jako nie tylko trenera, ale również jako człowieka. Cały czas utrzymujemy ze sobą kontakt i życzę mu powodzenia w turnieju. Jestem przekonany, że Polskę stać na awans do półfinału” – podkreślił Hernandez.
Biało-czerwone po dwóch meczach mają na koncie sześć punktów – pokonały Chorwację 3:1 oraz Tajlandię 3:0. Zwycięstwo nad Koreankami zapewni im awans do następnej fazy mistrzostw.
Mecz Polski z Koreą rozpocznie się o godz. 20.30. W innych spotkaniach grupy B Chorwacja zagra z Tajlandią, a Dominikana z Turcją.