– Bardzo się cieszę, że wróciłem po kontuzji – powiedział po polsku hiszpański piłkarz Korony Kielce Roberto Corral, na początku konferencji prasowej przed meczem 11. kolejki PKO BP Ekstraklasy w Białymstoku z Jagiellonią. W dalszej części spotkania z dziennikarzami rozmowa toczyła się już w języku angielskim.
25–letni obrońca, który „żółto–czerwone” barwy reprezentuje od początku roku, doznał urazu kostki 6 sierpnia w wyjazdowym starciu z Lechią Gdańsk.
– To, czy zagram w niedzielnym spotkaniu będzie zależało od trenera. Bardzo ciężko pracuję, żeby wrócić do formy sprzed kontuzji. Nieważne czy dostanę minutę, dwie, czy dziewięćdziesiąt, to będę szczęśliwy i gotowy do gry – zapewnia Hiszpan.
W Jagiellonii występuje czterech piłkarzy z Półwyspu Iberyjskiego: Jesús Imaz, Israel Puerto, Juan Cámara i Marc Gual. Roberto Corral przyznał, że dużo wie o swoich rodak grających w białostockim klubie.
– Dużo wiem na temat hiszpańskich zawodników Jagiellonii. Występowali w kilku klubach, Gual m.in. AD Alcorcón, a Jesus Imaz w Murcia CF i Cádiz CF. To bardzo dobrzy gracze, ale nie będziemy się przecież ich bać. W swoich szeregach także mamy świetnych piłkarzy. Spotkamy się, powiemy sobie „hello”, uściśniemy sobie dłonie, ale w trakcie meczu nie będą oczywiście moimi przyjaciółmi – zakończył wychowanek Realu Valladolid.
Roberto Corral w tym sezonie spędził na boisku jedynie 70 minut. Dwa mecze rozpoczął na ławce rezerwowych, a w Gdańsku zaszedł z murawy w 36. minucie. Z powodu kontuzji opuścił już sześć ligowych kolejek.