Rosnące koszty komunikacji publicznej sprawiają, że władze miasta szukają dodatkowych wpływów do budżetu. Na najbliższej sesji rady miasta pojawi się projekt uchwały, zakładającej podwyżkę cen biletów autobusowych.
Jak powiedziała na antenie Radia Kielce radna Anna Kibortt, przewodnicząca popierającego prezydenta Bogdana Wentę klubu Projekt Wspólne Kielce, w związku z rosnącymi kosztami utrzymania systemu transportu miejskiego istnieje niebezpieczeństwo, że trzeba będzie przesunąć pieniądze z finansowania darmowych programów społecznych, na komunikację miejską.
Radna zwróciła uwagę, że w tym roku na transport publiczny, władze miasta będą potrzebowały dodatkowych 10 mln zł. Według prognoz, w roku 2023 będzie to już kwota 20 mln zł.
– W Kielcach nadal 30 proc. kosztów całego systemu komunikacji miejskiej jest pokrywane z opłat za bilety jednorazowe i okresowe. Jeżeli rosnące koszty transportu publicznego nie będą chociaż w części pokrywane przez użytkowników miejskiej komunikacji, to będziemy musieli tych pieniędzy poszukać w innym miejscu. Ograniczenie wozokilometrów byłoby bardzo niekorzystne dla pasażerów. Rozwiązaniem jest także ograniczenie wydatków, których miasto ponosić nie musi. Mowa tu o programach finansowanych przez urząd miasta np. profilaktycznych szczepieniach – stwierdziła radna.
Pytany przez nas o komentarz w tej sprawie, rzecznik prezydenta Kielc, Marcin Januchta uspokaja, że żaden z prowadzonych obecnie programów finansowanych przez ratusz nie jest zagrożony. W tym roku władze Kielc prowadzą lub już zakończyły łącznie siedem programów społecznych.
– Część z nich zakłada pełne finansowanie, a część jest realizowana jako dopłata. Cztery programy są prowadzone przez Referat Promocji Zdrowia i Profilaktyki i są związane z polityką prozdrowotną. Łączna wartość tych umów to ponad 2,6 mln zł. Jest to np. program profilaktyki zakażeń meningokokowych na lata 2021-2024 o wartości ponad 1,2 mln zł, czy program szczepień przeciw grypie na lata 2021-2024 wart 600 tys. zł – mówi.
– Inną kategorię stanowią inicjatywy skierowane do kielczan, realizowane przez Wydział Gospodarki Komunalnej i Środowiska. Mowa tu o dotacjach np. do wymiany tzw. kopciuchów o łącznej sumie niemal 2,1 mln zł – dodaje rzecznik.
Marcin Januchta zapewnia, że obecnie nie ma obawy by finansowanie któregokolwiek programu miało zostać przerwane. Jak dodał, to które programy będą faktycznie realizowane w 2023 roku, okaże się po 15 listopada, czyli po przedstawieniu planu budżetu miasta na następny rok.
Przypomnijmy, miasto zrezygnowało już z kontynuowania programu „Stop dla czadu”, czyli wydawania bezpłatnych czujników tlenku węgla. Rzecznik Prezydenta Kielc tłumaczył decyzję brakiem pieniędzy na zakup nowych urządzeń.