27. Mistrzostwa Świata Psów w Tropieniu Sportowym zostały oficjalnie otwarte. Uroczystość miała miejsce w Wólce Milanowskiej w powiecie kieleckim. Zmagania odbywają się w województwie świętokrzyskim, m.in. w okolicy Ostrowca i Opatowa.
W zawodach biorą udział przedstawiciele 25 krajów, w tym Hiszpanii i Kanady. Polskę reprezentuje 11-letni owczarek niemiecki Pavlick (czyt. Pawlik). Jego właściciel Waldemar Machowski przyznaje, że dla jego czworonożnego kompana, ćwiczenia i regularne treningi są pasją.
– Na obecnym etapie nie muszę go już dużo uczyć. Wystarczy, że przed zmaganiami przygotowuje go pod względem kondycyjnym. Ćwiczę z nim 2-3 razy w tygodniu. Wybieram odpowiedni teren i układam mu trop, na którym zostawiam przedmioty. Po pewnym czasie doprowadzam go do miejsca startu. Pies węszy zapach i podąża za nim. Na trasie są ułożone przedmioty. Gdy je odnajdzie to waruje – tłumaczy.
Grzegorz Bednarski z Głównej Komisji Szkoleń Psów informuje, że trasa którą muszą pokonać czworonożni zawodnicy liczy około 1500 metrów, co w przeliczeniu wynosi 1800 kroków.
W trakcie zawodów, zadaniem czworonożnych zawodników będzie podążanie tropem człowieka, tzw. „deptacza”. Po kilku godzinach startujący zawodnik będzie przechodził z psem tropiącym po tym śladzie, a sędzia będzie oceniał, który robi to najlepiej i za to dostanie punkty.
Impreza zakończy się w niedzielę. To pierwsze tego typu przedsięwzięcie organizowane w Polsce.