Policjanci z Łodzi pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Łódź-Widzew wyjaśniają, jak doszło do wypadku z udziałem karetki pogotowia. Jadący na interwencję ambulans potrącił na pasach 84-letnią kobietę, która zmarła w wyniku odniesionych obrażeń.
30-letni kierujący karetką, jadąc ulicą Tatrzańską, w kierunku ulicy Przybyszewskiego na wyznaczonym przejściu dla pieszych potrącił 84-letnią kobietę.
– Piesza weszła na przejście z prawej strony, zza stojącego autobusu MPK. Niestety pomimo pomocy medycznej udzielonej natychmiast po zdarzeniu przez załogę karetki biorącej udział w tym wypadku i kolejnej już w szpitalu, kobieta w wyniku odniesionych obrażeń zmarła – przekazała Katarzyna Zdanowska z Komendy Miejskiej Policji w Łodzi.
Dodała, że pracujący na miejscu policjanci wykonali oględziny, zabezpieczyli ślady i przesłuchali świadków. Sprawdzili trzeźwość kierującego, która nie budziła zastrzeżeń.
Karetka jechała do interwencji u rocznego chłopca. Pojazd używał sygnałów świetlnych i dźwiękowych. Samochody jadące ul. Tatrzańską zjeżdżały na bok ustępując miejsca ambulansowi, tak samo zrobił kierowca znajdującego się bezpośrednio przed przejściem dla pieszych autobusu MPK. Zza niego na pasy miała wejść na pasy 84-latka.