Małżeństwa i rodziny pielgrzymowały w niedzielę (23 października) do sanktuarium w Sulisławicach. Pielgrzymka Małżeństw i Rodzin odbyła się po raz pierwszy, z inicjatywy biskupa sandomierskiego Krzysztofa Nitkiewicza.
Od rana na msze święte przyjeżdżali pielgrzymi z województwa świętokrzyskiego i podkarpackiego. Było dużo rodzin z dziećmi, dla których wolontariusze zorganizowali animacje, aby rodzice mogli spokojnie pomodlić się i porozmawiać z innymi uczestnikami pielgrzymki. Jednym z nich był Andrzej Stępień z Pliskowoli w gminie Osiek, którzy przyjechał z żoną Teresą, córką, zięciem oraz wnukami. Powiedział, że chciał podziękować Matce Bożej Sulisławskiej za szczęśliwą rodzinę, która kilka dni temu powiększyła się o kolejnego wnuka. Z kolei Anna Bednarz-Wrona stwierdziła, że rodziny potrzebują takiego azylu, w którym mogą poczuć prawdziwą wspólnotę, a świątynia w Sulisławicach i cudowny obraz są wyjątkowym miejscem, spełniającym tę rolę.
Podczas uroczystej mszy świętej 25 par odnowiło przyrzeczenia małżeńskie. Ojciec Edward Żakowicz, kustosz sanktuarium podkreślił, że wzmacnia to relacje pomiędzy małżonkami, dodaje im wewnętrznych sił i wzmacnia życie rodzin. Zakonnik wyraził nadzieję, że pielgrzymka wejdzie na stałe do kalendarza wydarzeń.
W trakcie pielgrzymki Stowarzyszenie Miłośników Sanktuarium Maryjnego w Sulisławicach zbierało datki na opłacenie remontu schodów prowadzących do świątyni. Ofiarodawcy częstowani byli domowymi wypiekami. Marianna Abramczyk, wiceprezes stowarzyszenia powiedziała, że społecznicy robią co mogą, aby wspomagać świątynię.
– Nie marnujemy czasu, jeśli tylko jest okazja, to działamy, aby zebrać jakieś pieniądze, bo ciągle są potrzeby inwestycyjne, a nam, jako wspólnocie parafialnej zależy na tym, aby sanktuarium było zadbane. Sam proboszcz sobie z tym nie poradzi – dodała.
Na zakończenie pielgrzymki jedna z rodzin podzieliła się świadectwem swojego życia. Można było posłuchać o doświadczeniu wspólnego życia na co dzień, o wychowaniu dzieci, troskach, zmartwieniach i radościach, jakie towarzyszyły im na przestrzeni ostatnich kilku lat.