Przez ponad 70 lat trzymał w domu pistolet maszynowy Sten z czasów wojny, a kiedy postanowił go oddać do muzeum, o mało nie skończył w więzieniu. W sobotę (29 października) odbędzie się pogrzeb zmarłego Feliksa Przyborowskiego ps. „Smyk” – partyzanta i krajoznawcy.
W 2016 roku Feliks Przyborowski, wieloletni członek PTTK, aktywnie działający w komisji opieki nad zabytkami, postanowił wzbogacić zbiory Muzeum Regionalnego w Końskich i przekazać swój pistolet maszynowy marki Sten. Świetny stan broni i to, że ciągle była sprawna – okazało się jednak nie lada problemem.
Jak wspomina Wojciech Pasek, prezes PTTK, konieczne było zgłoszenie broni najpierw na policję, czego pan Feliks się nie bał.
– Przetrwał okupację hitlerowską, przetrwał okres Polski Ludowej, kiedy był inwigilowany i prześladowany, więc na starość nic już mu nie mogło zaszkodzić. Broń oddawał kiedy miał 88 lat – Wojciech Pasek.
Zgłoszenie broni z czasów wojny wzbudziło jednak dużą konsternację u funkcjonariuszy, bo była to nietypowa sytuacja. Zgodnie z prawem, za posiadanie czy wytwarzanie broni panu Feliksowi mogło grozić nawet do 10 lat pozbawienia wolności. Jednak, jak przypomina Wojciech Pasek, były partyzant uniknął kary.
– Kary nie odbył żadnej z kilku względów: po pierwsze oddał ją dobrowolnie, po drugie był już osobą starszą. W całą sprawę zaangażował się też ówczesny minister spraw wewnętrznych Zbigniew Ziobro – dodaje.
Feliks Przyborowski wstąpił do Armii Krajowej w wieku 14 lat, jednak „Sten” należał do jego starszego brata Romualda, pseudonim „Brzoza”, który z oddziałem Antoniego Hedy „Szarego” brał udział w odbiciu żołnierzy Armii Krajowej z więzienia w Kielcach w 1946 roku. To była największa akcja narodowego podziemia w Polsce po zakończeniu II wojny światowej. Pan Romuald, poszukiwany przez sowiecki NKWD i Urząd Bezpieczeństwa uciekł z Polski i zamieszkał w Stanach Zjednoczonych. Pan Feliks za udział brata w akcji został aresztowany i skazany na śmierć.
Krzysztof Woźnik, regionalista z Końskich opublikował na swoim blogu konskie.org.pl sprawozdanie Feliksa Przyborowskiego z aresztowania przez UB. Okazuje się, że do uwolnienia młodego gimnazjalisty przyczyniła się teściowa podporucznika Parczewskiego z UB. „Od Matki dowiedziałem się, że w staraniach o nasze uwolnienie wydatnie przyczyniła się pani Szczygłowa – krawcowa z ul. 1 Maja, teściowa ppor. Parczewskiego z UB. Ona to wymusiła na swojej córce, a przez to i na zięciu, by nas gimnazjalistów wypuszczono. Jej to więc zawdzięczamy że nas nie rozstrzelano jak to było zamiarem UB” – pisze.
Feliks Przyborowski zmarł w wieku 93 lat – 22 października 2022 roku. Był wieloletnim członkiem PTTK i jego prezesem w latach 80-tych XX wieku. Skończył historię sztuki na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim i jego pasją była opieka nad zabytkami. Był też przewodniczącym wojewódzkiej komisji opieki nad zabytkami PTTK. Wyróżniony został m.in. Medalem Stulecia Odzyskanej Niepodległości, Złotą Odznaką „Za Opiekę nad Zabytkami”, Złotą Honorową Odznaką PTTK, Medalem Muzeum Regionalnego PTTK w Końskich „Za pomoc i współpracę”.
Msza żałobna odbędzie się w sobotę, 29 października 2022 roku o godz. 10.00 w kościele Chrystusa Odkupiciela przy ul. Gimnazjalnej 14 w Końskich, po czym nastąpi ceremonia pogrzebowa na Cmentarzu Parafialnym w Końskich przy ul. Browarnej 14.