Kilkanaście osób publicznych nie będzie mogło kwestować na rzecz ratowania zabytkowych nagrobków na cmentarzu w Bodzentynie. Wykluczone z udziału w corocznym wydarzeniu zostały m.in. władze gminy. Taką decyzję podjęli członkowie Towarzystwa Przyjaciół Bodzentyna.
Zdaniem burmistrza Bodzentyna, Dariusza Skiby, to niezrozumiałe i przykre zachowanie. – Dokładnych powodów nie znam, mogę tylko przypuszczać. Z reguły, w takich akcjach w naszym kraju biorą udział także osoby znane i rozpoznawalne, które chcą wspierać takie działania, aby dawać przykład innym i wskazywać na potrzebę, tak jak w przypadku kwesty, ratowania zabytkowych nagrobków. Uważam, że tego typu inicjatywy powinny łączyć, a nie dzielić. To ewenement, ponieważ po raz pierwszy w historii, towarzystwo wykluczyło z udziału w kweście władze gminy. Nawet jeśli ktoś ma do mnie jakieś uprzedzenia, to traktowanie w taki sposób samorządu, osób, które biorą odpowiedzialność za rozwój gminy jest niestosowne. Jesteśmy chyba pierwszą gminą w Polsce, w której władze gminy nie są mile widziane w kweście. Tego typu sytuacje nie sprzyjają budowaniu jedności wśród lokalnej społeczności – ocenia burmistrz.
Michał Rachtan, prezes Towarzystwa Przyjaciół Bodzentyna tłumaczy, że sam był przeciwny blokowaniu komukolwiek udziału w kweście. Wiążącą decyzję w tej sprawie podjęła jednak, w demokratycznym głosowaniu większości członków komitetu organizacyjnego.
– Pojawiła się pewna sugestia, że niektóre osoby chciałyby promować się naszym kosztem. Zdaniem członków komitetu, nasz wysiłek i praca, którą wkładamy w organizację kwesty byłaby wykorzystywana w taki sposób, aby niektórzy mogli zbijać w ten sposób polityczny kapitał. Takie były odczucia większości głosujących – dodaje.
Oświadczenie w sprawie tegorocznej kwesty na ratowanie zabytkowych nagrobków cmentarza w Bodzentynie pojawiło się na oficjalnej stronie urzędu miasta. W dokumencie możemy przeczytać, że z kwesty zostały wykluczone osoby, które zapisały się na listę dostępną w siedzibie Biblioteki Publicznej i Centrum Kultury w Bodzentynie.
Kwesta na renowację zabytkowych nagrobków w Bodzentynie rozpoczęła się w sobotę i potrwa do 1 listopada. Do udziału w tegorocznej 22 edycji tego wydarzenia zgłosiło się w sumie około 110 osób.
„Towarzystwo Przyjaciół Bodzentyna odmówiło zbiórki pieniędzy następującym osobom: burmistrzowi Dariuszowi Skibie, radnemu powiatu Wojciechowi Kózce, radnym miejskim: Teresie Bzymek, Zofii Gliwie, Jerzemu Tofilowi, Janowi Wilkoszowi, Annie Obarze, Agnieszce Barcikowskiej, a także dyrektorowi Biblioteki Publicznej im. Adeli Nawrot i Centrum Kultury w Bodzentynie Marcinowi Sikorskiemu oraz Januszowi Maciejskiemu. Decyzja ta jest decyzją większości członków Towarzystwa Przyjaciół Bodzentyna. (…) Miejsca takie jak cmentarz i akcje mające na celu upamiętnienie naszych przodków powinny wszystkich mieszkańców łączyć, a nie dzielić. Uważamy, że sytuacja ta nie powinna mieć miejsca. Przez takie działania społeczeństwo naszej gminy staje się podzielone, zamiast łączyć się w realizacji słusznego i szczytnego celu” – czytamy w oświadczeniu.