– Pierwsza elektrownia jądrowa w Polsce ma powstać do 2033 roku. To realny termin, poprzedzony wieloma rozmowami i analizami – ocenia poseł Krzysztof Lipiec, pełnomocnik kieleckiego okręgu Prawa i Sprawiedliwości.
Gość Radia Kielce dodał, że oddanie pierwszej elektrowni jądrowej przyczyni się do tego, że energia w Polsce będzie tania i ekologiczna.
– Trzeba przypomnieć o tym, że polski rząd, poprzez osobiste działanie premiera Mateusza Morawieckiego doprowadził do tego, że energia pozyskiwana z reaktorów jądrowych została wpisana na tzw. listę ekologicznych źródeł energii. To duży sukces polskiego rządu, przy dużym oporze innych państw, szczególnie Niemiec, które w ostatnim czasie zaczęły likwidować swoje reaktory jądrowe – mówi poseł.
Pierwsza elektrownia jądrowa wykonywana przez amerykańską firnem, ma powstać w lokalizacji Lubiatowo-Kopalino. Kolejna, budowana przez firmę koreańską, powstanie w województwie wielkopolskim. Jest mowa także o trzeciej elektrowni, jednak na razie rząd nie podaje lokalizacji.
– Nie mnie przesądzać o tym, wiadomo, że trzeba kierować się odpowiednimi warunkami, przede wszystkim potrzebna do tego jest woda. Sprawiedliwie by było, gdyby była to południowo-wschodnia Polska, może przy jakieś zaporze, ale dajmy tu jednak głos fachowcom, a nie politykom. Tu trzeba dołożyć jeszcze inne kwestie związane z energetyką jądrową, jak choćby aktywność grupy Orlen, która też stawia na małe elektrownie jądrowe. To przyczyni się do tego, że będziemy krajem w tej części Europy, a może i w całej Europie, wiodącym pod względem produkcji taniej, ekologicznej energii – oceniał poseł Krzysztof Lipiec.
Zwrócił uwagę, że obecnie wszystkie siły polityczne na polskiej scenie parlamentarnej akceptują program polskiej energetyki jądrowej.
Z kolei zapytany o to, kiedy Polska może otrzymać pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy, poseł Krzysztof Lipiec podkreślił, że są to decyzje polityczne. Dodał, że jesteśmy na etapie kończenia dialogu technicznego.
– Nie tylko Polska jest na takim etapie pozyskiwania środków, jeśli chodzi o fundusz odbudowy. Po zakończeniu dialogu technicznego, który według informacji pochodzących z resortu funduszy, idzie w dobrym kierunku, w tym miesiącu nastąpi złożenie przez polski rząd wniosku do Komisji Europejskiej o uruchomienie tego funduszu – zapowiedział.
Poseł dodał, że Krajowy Plan Odbudowy jest w Polsce realizowany.
– Czynimy to na razie z własnych środków. Z chwilą, gdy zostaną uruchomione fundusze europejskie w tej materii, to, mówiąc kolokwialnie, te pieniądze zostaną odebrane w kontekście zrealizowanych już zadań. Nie mamy więc tu żadnych opóźnień. Są jedynie opóźnienia związane z transferem tych środków finansowych z Brukseli do Warszawy. Czas powiedzieć KE: sprawdzam. Jesteśmy na tym etapie, że zrealizowaliśmy kluczowe kamienie milowe: należała do nich reforma Sądu Najwyższego, co zostało zrealizowane – podkreślił.
Poseł dodał, że pozostałe kamienie milowe, których jest ponad 100 mają być realizowane w trakcie realizacji KPO.