Jedną z ważniejszych dat w dziejach nowożytnego Sandomierza jest 4 listopada 1918 roku. W tym dniu królewski Sandomierz, po 123 latach niewoli, odzyskiwał wolność i kroczył do niepodległości. Doskonałą okazją do upamiętnienia tego bardzo ważnego wydarzenia byłoby ustanowienie w tym dniu Święta Miasta.
Wybuch I wojny światowej obudził nadzieje Sandomierzan na upragnioną niepodległość. Na początku wojny miasto znalazło się na linii frontu, a w czasie walk rosyjsko-austriackich kilkakrotnie przechodziło z rąk do rąk. W okresie okupacji austro-węgierskiej nastąpił wzrost aktywności mieszkańców. Sandomierzanie poczuli siłę i uwierzyli w możliwość odzyskania niepodległości.
Wprowadzenie pewnych ustępstw ze strony nowego okupanta doprowadziło do zburzenia znajdującego się obok Ratusza pomnika cara Aleksandra II, jako symbolu rosyjskiego zaborcy. Momentem przełomowym było powołanie w dniu 23 listopada 1916 roku przez władze okupacyjne Rady Miasta, złożonej z 22 radnych, którzy wybrali burmistrza w osobie profesora gimnazjum Sylwestra Więckowskiego. Będzie on sprawował ten urząd przez kolejne kadencje aż do 1928 roku.
Początek zmian świadomości
Sandomierz na początku nie przyjął z entuzjazmem powstania Legionów, sytuacja zmieniła się z chwilą powstania POW, która zaczęła prowadzić szkolenia militarne i organizować manifestacje patriotyczne, jak również zbrojnie występowała przeciwko pobieraniu kontrybucji. Władysław Czyżewski – peowiak, legionista, uczestnik walk o Lwów i wojny polsko-bolszewickiej we „Wspomnieniach P.O.W w Sandomierzu” pisze o działalności POW w mieście i powiecie sandomierskim oraz o wydarzeniach, które przyniosły Sandomierzowi wolność.
Polska Organizacja Wojskowa powstała w Sandomierzu wiosną 1916 roku i działała w konspiracji, natomiast wobec austriackich władz okupacyjnych występowała pod nazwą Towarzystwa Gimnastycznego „Piechur”. Z chwilą kiedy w maju 1917 roku komendantem obwodu sandomierskiego został Stanisław Cederbaum „Biały”, a komendę lokalną w Sandomierzu objął Stanisław Derejski ps. „Franciszek”, organizacja zaczęła się prężnie rozwijać. Do POW zwerbowano 100 członków spośród wszystkich warstw społecznych Sandomierza. Zorganizowany został także oddział z uczniów gimnazjum w Sandomierzu pod dowództwem Jana Wąsowicza. POW rozszerzyła również działalność na wsie i okoliczne miasteczka, tworząc lokalne komendy w Klimontowie, Zawichoście, Koprzywnicy, Dwikozach i Samborcu, a następnie w Czyżowie, na terenie powiatu opatowskiego. Rozpoczęły się wtedy intensywne szkolenia członków w zakresie ćwiczeń wojskowych. Ćwiczono musztrę zwartą i wyszkolenie bojowe. W celu wszczepiania idei niepodległościowej, drogą zbrojnej walki urządzano wykłady, odczyty nie tylko wśród członków POW, ale i ogółu ludności. Nastąpiła zmiana stosunku do austriackiego okupanta, ludność dotychczas obojętna, zaczęła wrogo odnosić się do władz okupacyjnych, a widząc silnie zorganizowane POW, lekceważące władze okupacyjne, coraz częściej zaczęła stawiać opór podczas rekwizycji.
Konspiracja niepodległościowa wychodzi z cienia
W roku 1918 władze austriackie rozwiązały Towarzystwo „Piechur”, co zmusiło POW do przejścia do ścisłej konspiracji, ale to wręcz wzmogło jeszcze bardziej jej działalność. Po zawarciu traktatu brzeskiego 9 lutego 1918 roku, gdzie Niemcy i Austro-Węgry uznały Ukraińską Republikę Ludową i odstąpiły jej Chełmszczyznę oraz część Podlasia, doszło do ogromnego wzburzenia Polaków przeciwko tym decyzjom. POW w Sandomierzu zorganizowała manifestację protestacyjną, co zmusiło garnizon austriacki do ostrego pogotowia i spowodowało liczne aresztowania – m.in. części władz POW tj. Henryka Łukaszewicza komendanta z Zawichostu i Stanisława Derejskiego, komendanta obwodu sandomierskiego. Fakt ten podziałał jak detonator, członkowie POW zorganizowali manifestację przed Ratuszem, która zgromadziła 10 tys. osób a aresztowani zostali zwolnieni.
12 lipca 1918 roku burmistrz Sylwester Więckowski zwracał się do radnych (…) miejmy nadzieję, że i Naród Nasz przeszedłszy przez ten straszny ogień wojny światowej wyzwoli się i dojdzie do bytu samodzielnego i niepodległego (…) W chwilach niewoli dowiódł Nasz Naród swą odpowiedzialnością, że prawo do życia ma święte i niezaprzeczalne, bo nie pozwolił się spodlić, a zachował swą godność narodową pomimo zakusów ze strony wrogów”, zakończył okrzykiem jak najrychlejszego odrodzenia się Polski „niepodzielnej, wolnej i niepodległej”.
Mieszkańcy Sandomierza z niebywałym entuzjazmem przyjęli orędzie Rady Regencyjnej z 7 października 1918 roku o proklamowaniu zjednoczonej i niepodległej Polski. Decyzją Rady Miasta zostało ono rozplakatowane i rozpoczęło się trzydniowe świętowanie. W dniach 11-13 października odbyły się wspaniałe uroczystości, doszło do wielkiej manifestacji patriotycznej mieszkańców Sandomierza. Miasto udekorowano symbolami narodowymi a podczas uroczystej Mszy Świętej w sandomierskiej katedrze rozbrzmiał polski hymn i śpiewano Rotę. Na wniosek ks. Antoniego Rewery, Rada Miasta wystosowała telegram gratulacyjny do Rady Regencyjnej.
W październiku 1918 roku w Sandomierzu panowała atmosfera oczekiwania, czuło się wielkie napięcie przed mającym nadejść przełomem w dziejach narodu i miasta, gdyż za chwilę miała wybuchnąć niepodległość i przyjść upragniona wolność. W jednych ze wspomnień możemy wyczytać: „Każdy żył w oczekiwaniu czegoś, z czego nie zdawał sobie sprawy. Spodziewał się wieści, które nie wiadomo skąd miały nadejść. Nikt nie mógł usiedzieć w domu”.
Dnia 31 października 1918 roku organizacja POW przejęła telefonogram adresowy do C.K. Komendy w Sandomierzu o klęsce państw centralnych. 1 listopada wrócił z Tarnobrzega ze służbowej podróży porucznik dr Jan Kański, który zawiadomił wszystkich oficerów Polaków, że w Tarnobrzegu jest już władza polska. Dnia 2 listopada przybył do Sandomierza ppłk Pasławski, który na rozkaz gen. Rozwadowskiego miał doprowadzić do wydzielenia żołnierzy narodowości polskiej z wojsk austriackich. Ich dowódcą mianowany został porucznik Jan Kański. Decyzja o zbrojnym wystąpieniu w Sandomierzu podjęta została 2 listopada w niewielkim gronie wtajemniczonych osób podczas konspiracyjnego zebrania, które odbyło się w mieszkaniu sędziego śledczego dr. Stanisława Orskiego. Odziały polskie miały przejąć władzę i zabezpieczyć wojskowe mienie po żołnierzach austriackich.
Czas budowania wolości
Garnizon okupacyjny w Sandomierzu liczył ok. 1000 żołnierzy, z czego Polacy stanowili tylko 5 proc. Zarządzono zbiórkę członków POW w sali gimnazjum męskiego i jednocześnie rozesłano kurierów do okolicznych komend lokalnych z rozkazami przystąpienia do rozbrojenia miejscowych posterunków żandarmerii i przybycia do Sandomierza. W nocy z 2 na 3 listopada rozpoczęła się akcja mająca na celu rozbrojenie Austriaków i przejęcie władzy w Sandomierzu. Członkowie Polskiej Organizacji Wojskowej pod dowództwem komendanta Stanisława Derejskiego, legioniści i grupa polskich oficerów razem ze starostą Bogdańskim i burmistrzem Więckowskim wymusili na komendancie powiatu płk Schallerze przejęcie władzy przez Polaków a 150 ochotników prowadzonych przez zaprzysiężonych polskich oficerów rozbroiło austriackie posterunki i zajęło Zamek, w którym znajdował się skład broni. W dniu 3 listopada doszło do rozmów powstałej władzy polskiej z udziałem gen. Dowbora-Muśnickiego, z dowództwem wojsk okupacyjnych, które jeszcze w tym dniu rozpoczęły ewakuację z Sandomierza. Komendantem odpowiedzialnym za bezpieczeństwo i funkcjonowanie miasta został porucznik Jan Kański, zastępcą ppor. Stanisław Orski, drugim zastępcą z ramienia POW ppor. Ożarowski. Dowódcą POW dalej pozostał Stanisław Derejski. Władza cywilna w powiecie powierzona została dr Stanisławowi Krawczyńskiemu, późniejszemu posłowi na Sejm RP.
Na szczególną uwagę zasługuje fakt udziału młodzieży w opisywanych wydarzeniach, gdyż uczestniczyła ona w manifestacjach, pochodach i wiecach związanych z rodzącą się w bólach niepodległością. Adam Bień oraz jego koledzy brali udział w operacji wyzwolenia Sandomierza spod okupacji austriackiej. Młodzież pilnowała obiektów publicznych – pełniła warty w budynku starostwa, Prochowni, przy przewozie nad Wisłą, w więzieniu.
4 listopada 1918 roku rozkazem nr 1 porucznik Stanisław Kański zawiadomił mieszkańców o przejęciu władzy. W jednym z pierwszych raportów, w telegramie wysłanym do przełożonych pisał, że w mieście i na terenie powiatu panuje już „spokój i zapał do pracy”. Sandomierz wchodził w czas budowania wolności. Następnie zorganizowano z peowiaków powiatu sandomierskiego i opatowskiego dwa bataliony piechoty, które wyruszyły na front pod Lwów. Wśród peowiaków rozbrajających żołnierzy austriackich oraz w jednym z batalionów, który wyruszył pod Lwów był też Władysław Czyżewski.
Wolność stawała się faktem, pękły wreszcie okowy niewoli. Niepodległość obudziła dziejowy duch Sandomierza, nastąpił rozwój aktywności w wielu dziedzinach, miasto się odmieniło i zaczęło intensywnie rozwijać. Zaczynał się nowy okres Królewskiego Miasta Sandomierza, który mógł być dumny z działań, które przyniosły mieszkańcom niepodległość.
Opracował Marek Kwitek