Pierwszej porażki w sezonie doznały piłkarki ręczne Suzuki Korony Handball. W 7. kolejce I ligi kielczanki przegrały na wyjeździe z PreZero APR Radom 20:23 (11:11). Najwięcej bramek w zespole „Koroneczek” zdobyły Magdalena Berlińska 6 i Agnes Sigurdardottir 5.
– Niestety nie udało się w Radomiu zdobyć punktów, choć do przerwy było to wyrównane spotkanie. W drugiej połowie po naszych nieskutecznych rzutach i błędach własnych, gospodynie odskoczyły na pięć bramek. Zespół dobrze zareagował walczył do końca, mieliśmy nawet szansę na doprowadzenie do wyrównania, ale ostatecznie skończyło się porażką – ocenił trener Suzuki Korony Handball Paweł Tetelewski.
Kielecki szkoleniowiec nie mógł w tym meczu skorzystać z kontuzjowanych Honoraty Gruszczyńskiej, Agnieszki Młynarskiej i Doroty Samiczak. Dodatkowo uraz kolana zgłosiła bramkarka Marta Chodakowska. W Radomiu nie wystąpiła także druga z golkiperek Wiktoria Toboła.
Do dyspozycji szkoleniowca została na tej pozycji jedynie 15-letnia Nina Smelcerz. W trybie awaryjnym do rozgrywek zgłoszona została Małgorzata Hibner, która zakończyła już karierę.
– Wiadomo, że gdyby wynik był inny, to ten pierwszy mecz chwilowego powrotu smakowałby lepiej. Cieszy mnie to, że mogłam w jakiś sposób pomóc dziewczynom. Robiły co mogły, ale ekipa z Radomia okazała się dziś lepsza – stwierdziła popularna „Hibi”
Suzuki Korona Handball z 18 punktami w dorobu wciąż jest wiceliderem rozgrywek grupy C I ligi. Prowadzi z kompletem 21 „oczek” Handball Warszawa, a na trzeciej pozycji z 17 punktami jest PreZero APR Radom.
Za tydzień kielczanki zmierza się przed własną publicznością z AZS UW Warszawa.