W związku z brakiem energii na Ukrainie i ciągłymi rosyjskimi ostrzałami infrastruktury energetycznej i ciepłowni, do Polski może trafić kolejna fala uchodźców.
Województwo świętokrzyskie jest przygotowane na taki scenariusz, zapewnia wojewoda Zbigniew Koniusz.
– Rezerwy lokalowe są. Zdajemy sobie sprawy, że eskalacja działań terrorystycznych i niszczenie infrastruktury może spowodować kolejną falę uchodźców, ale także celowej relokacji niektórych szpitali – mówi Zbigniew Koniusz.
Wojewoda zapewnia, że świętokrzyskie jest gotowe do przyjęcia obywateli ukraińskich, nawet gdyby wydarzyło się to jutro.
– Scenariusze działań w tej sytuacji są przygotowane od 25 lutego. Przypomnijmy, wtedy w ciągu 2-3 tygodni zorganizowaliśmy bardzo dużą bazę lokalową.Gdyby uchodźcy pojawili się nagle, to w kilka godzin jesteśmy w stanie zapewnić im kilkaset miejsc. Mamy potencjał w remizach Ochotniczych Straży Pożarnej. Zapewniają one schronienie w dobrym standardzie. Jest również możliwość zwiększyć liczby tych miejsc – informuje wojewoda. Przypomina, że strażacy otrzymali 3 tys. łóżek, z których można skorzystać.
Obecnie ponad 1 tys. uchodźców nadał mieszka w hotelach. Ich pobyt opłaca wojewoda. Kilkaset osób pozostaje w schroniskach młodzieżowych i hotelach prowadzonych przez samorządy. Obecnie, w województwie świętokrzyskim mieszka około 8 tys. Ukraińców, którzy uciekli przed wojną.
Jak informuje Zbigniew Koniusz, dla uchodźców z Ukrainy nadal otwarta jest służba zdrowia, szkolnictwo i rynek pracy.