Czesław Michniewicz podkreślił, że nie rozważa rezygnacji z funkcji selekcjonera piłkarskiej reprezentacji Polski i zapewnił, że nie ma żadnego konfliktu między nim a prezesem PZPN Cezarym Kuleszą.
– Byliśmy w Katarze 20 dni, a o ewentualnej premii od premiera, podkreślam cały czas – ewentualnej, bo nikt nie mówił o kwotach, rozmawialiśmy może pięć minut. Nie było żadnych kłótni, skoncentrowaliśmy się na tym, co najważniejsze – zaznaczył i dodał, że ani on, ani jego najbliższy współpracownik Kamil Potrykus nie chcieli w tej nagrodzie partycypować, a miała ona zostać podzielona wśród wszystkich 65 członków ekipy, czyli zawodników i tzw. szerokiego sztabu kadry.
– Tematów zastępczych jest więcej i nie chcę, by one zdominowały dyskusję o naszym występie, dlatego chcę pewne rzeczy sprostować – nadmienił.
Polscy piłkarze udział w MŚ w Katarze zakończyli w niedzielę po porażce 1:3 z Francją w 1/8 finału. Wcześniej wyszli z grupy, co udało się biało-czerwonym po raz pierwszy od 1986 roku.