„Księgi wojny i miłości. Wanda” – to tytuł pierwszej powieści Joanny Hempel, Australijki polskiego pochodzenia. Promocja książki odbędzie się w czwartek (15 grudnia) o godz. 18.00 w Dawnym Pałacu Biskupów Krakowskich – siedzibie Muzeum Narodowego w Kielcach.
– To piękne przeżycie być w miejscu, gdzie mieszkali moja babcia, dziadek i moja mama – tak mówi sama autorka, której dziadek, Jerzy Paciorkowski był wojewodą kieleckim w latach 1930-1934. Dodaje, że jego żona, Wanda, pochodząca z rodu Dowoynów, jest główną, choć niejedyną, bohaterką powieści. – Będąc w Kielcach zajmowała się sprawami społecznymi. Mam fotografie, gdzie stoi między kobietami ze wsi. Pod zdjęciem jest podpisane, że babunia rozmawiała z nimi o higienie. Nawet już przed śmiercią, w Sidney, zajmowała się sierotami – wspomina.
Babunia Wanda
Joanna Hempel dorastała w Australii. Dodaje, że babcia miała na nią ogromny wpływ.
– Babunia Wanda mnie wychowała, bo rodzice wtedy pracowali. Znała sześć języków, znała literaturę tych wszystkich kultur. Zawsze na urodziny czy gwiazdkę kupowała dla mnie w prezencie książki. Kiedy skończyłam 13 lat dostałam od niej „Przeminęło z wiatrem”. Pamiętam, jak czytała moje eseje. Mówiła mi, że powinnam być pisarzem. Już wtedy – podkreśla.
Joanna Hempel skończyła historię, psychologię, filologię angielską, a także szkołę dramatu. Jest jedną z czołowych australijskich dramaturgów, piszących dla młodzieży.
– Pracowałam jako psycholog, ale przez ponad 20 lat pisałam sztuki teatralne dla młodzieży i rodziców, prowadziłam szkołę teatralną – wspomina.
To doświadczenie zaprocentowało w powieści. Studia psychologiczne pozwoliły stworzyć bogaty portret bohaterów, zaś sprawność dramaturga znajduje odzwierciedlenie w powieściowych dialogach. Pisarka w tak barwny sposób opowiada prawdziwe dzieje swojej rodziny.
Historia gromadzona latami
Jak wyjaśnia autorka, materiały do książki zbierała przez lata, poznając także historię przodków.
– W 1976 roku po raz pierwszy przyleciałam do Warszawy, sama, żeby spotkać się z moimi ciotkami. Wiedziałam, że to był ostatni moment żeby je zobaczyć. Potem w 1986 roku przyjechałam do Polski z mężem i synami, żeby moje dzieci mogły poznać kraj, do którego ich dziadkowie nie mogli wrócić w 1948 roku – wspomina.
Potem, jak mówi, były kolejne powroty.
– W 2004 roku po raz trzeci znalazłam się w Polsce i po raz pierwszy byłam na Litwie i w Petersburgu. Znalazłam tam ślady obecności mojej rodziny. Już wtedy wiedziałam, że będę pisać tę książkę. Wiedziałam, że to jest mój obowiązek, pokazać to, co się działo w Europie Środkowo-Wschodniej w czasie I wojny światowej, bo na Zachodzie ludzie nie wiedzą, jak w Polsce czy Litwie wyglądało wówczas życie – podkreśla.
Pisząc, Joanna Hempel czerpała z różnych źródeł. Zaznacza, że jednym z nich był rodzinny pamiętnik, sięgający 1853 roku.
– Był pisany przez mojego prapradziadka, praprababcię, później ciotkę, a później moją babcię. Oni opisywali najważniejsze rzeczy, które się działy w rodzinie – wyjaśnia i zauważa, że o I wojnie światowej było tam mało informacji, ale o tym dowiedziała się z opowiadań babci Wandy.
Pierwsza część trylogii
Tak powstała saga „Księgi wojny i miłości”. Jej pierwszy tom z podtytułem „Wanda” miał premierę w tym roku. Został wydany przez wydawnictwo Znak. Pokazuje wydarzenia z lat 1913-1918. Opisuje losy polsko-litewskiej rodziny Dowoynów oraz Jerzego Paciorkowskiego
O tej książce autorka będzie opowiadać podczas czwartkowego wydarzenia w Muzeum Narodowym w Kielcach. Przyznaje, że w stolicy Świętokrzyskiego jest już po raz trzeci. Lubi to miasto.
– Przyjechałam tu z mężem chyba w 2004 roku. Jechaliśmy taksówką, i kierowca pokazał nam katedrę, a tuż za nią zobaczyłam ten piękny Pałac Biskupów Krakowskich. Powiedziałam: proszę jedźmy tam, bo tam moja mama mieszkała jako nastolatka i mój dziadek jako wojewoda – wspomina.
Spotkanie z Joanną Hempel zapowiada się interesująco, ponieważ autorka chętnie opowiada o losach swoich bliskich, a to ciekawe historie. Dość wspomnieć, że jej rodzina przyjaźniła się z Piłsudskim. Ojciec Henryk Millicer – był pilotem i konstruktorem samolotów, walczył w oddziałach RAF-u. Latał na bombowcach. W czasach zimnej wojny razem z żoną Polką przeprowadził się do Australii. To tam wychowała się autorka. Swojego męża – Polka, poznała już w Australii. On z kolei, jako dziecko, przeżył Powstanie Warszawskie.
Ciąg dalszy może nastąpić
Joanna Hempel zdradza, że powstały kolejne tomy trylogii. Już jest gotowy drugi – opowiadający o latach 1918-1939, m.in. o wojnie polsko-bolszewickiej i przewrocie majowym (tu też szerzej pojawi się wątek kielecki). Natomiast trwają prace nad trzecim, którego tłem są lata 1939-1945, czyli czasy II wojny światowej. Ich wydanie jest uzależnione od zainteresowania czytelników pierwszą częścią.
Spotkanie rozpocznie się o godz. 18.00. Wstęp wolny.