Około 50 zwierząt zginęło po tym, jak pod naporem śniegu zawalił się dach chlewni w miejscowości Krzczonów w powiecie kazimierskim. Strażacy zakończyli już akcję. Jak informowaliśmy, do zdarzenia doszło, w czwartek, około godziny 19.00.
– Działania, które polegały m.in. na ewakuacji inwentarza w bezpieczne miejsce, trwały ok. 16 godzin – mówi Krzysztof Jach, zastępca komendanta powiatowego PSP w Kazimierzy Wielkiej. – Nasze działania zakończyły się sukcesem. Nikt z ludzi nie odniósł obrażeń. Z budynku wydobyliśmy 652 żywe świnie. Z racji warunków pogodowych, które były dość uciążliwe, była to jedna z trudniejszych akcji – dodaje strażak.
Lekarz weterynarii Mariusz Zieliński mówi, że zostało uśpionych sześć świń, które nie miały wielkich szans na przeżycie. – Musimy się jeszcze liczyć z tym, że część zwierząt, które zostały przewiezione do budynków zastępczych, raczej nie przeżyją. Są przemarznięte, przez dwa dni nie dostawały paszy i wody. Bilans strat jeszcze może się zmienić – dodaje.
Na miejscu w sumie pracowało 18 zastępów straży pożarnej, czyli 59 strażaków. Budynek chlewni prawdopodobnie nie będzie nadawał się do użytkowania.