Są zarzuty dla piromana z poznańskiego osiedla Rzeczypospolitej. W weekend w piwnicy mężczyzny wybuchł pożar. Dwa dni później policjanci prowadzili tam oględziny i wtedy znaleźli kilkadziesiąt pojemników z łatwopalnymi chemikaliami.
46-letni Łukasz G. został zatrzymany i dziś usłyszał zarzuty za posiadanie nielegalnych substancji. „Biegli określili, że stanowią one prekursory wybuchowe” – mówi rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu, Łukasz Wawrzyniak.
– To związki chemiczne różnego rodzaju, kwas azotowy, nadtlenek wodoru, i posiadanie takich substancji jest zabronione i stanowi przestępstwo. To jest jeden z zarzutów, który temu mężczyźnie został przedstawiony, ujawniono również podczas oględzin piwnicy przyrząd, który mógł służyć do zainicjowania wybuchu, zaopatrzony w sprawny materiał wybuchowy, i również posiadanie takiego urządzenia jest zabronione przez ustawę karną, i to jest dodatkowy zarzut, który mężczyzna usłyszał – mówi Łukasz Wawrzyniak.
Trzeci zarzut dotyczy narażenia sąsiadów na wybuch pożaru lub eksplozję materiałów wybuchowych. Mężczyzna przyznał się i tłumaczył swoimi zainteresowaniami. Łukasz G. ma wykształcenie chemiczne i zajmował się zawodowo sprzętem laboratoryjnym. Podczas przesłuchania stwierdził, że ładunek wybuchowy w jego piwnicy to petarda.
Łukasz G. chwalił się w mediach społecznościowych swoją pracą. Wygłaszał też hasła przeciwko szczepieniom i udostępniał muzykę Szopena.
Prokuratura złożyła wniosek o tymczasowy areszt dla podejrzanego. Grozi mu do 8 lat więzienia.
Prokuratura złożyła wniosek o tymczasowy areszt dla podejrzanego. Grozi mu do 8 lat więzienia.