Trzech graczy Nosanu Kielce, 13 reprezentantów Polski, w sumie 128 zawodników z 47 krajów bierze udział w Mistrzostwach Świata w Bilard 9-bil, które w środę (1 lutego) rozpoczęły się w stolicy regionu świętokrzyskiego. Areną zmagań najlepszych bilardzistów globu są Targi Kielce.
W uroczystej ceremonii otwarcia uczestniczyli m.in. prezes Światowej Federacji Bilardowej Ishaun Singh z RPA, dyrektor Światowej Konfederacji Sportów Bilardowych Marcin Krzemiński, wiceprezes Polskiego Związku Bilardowego Grzegorz Kędzierski, wiceminister sportu i turystyki Anna Krupka, senator Krzysztof Słoń, Andrzej Bętkowski – marszałek województwa świętokrzyskiego, Zbigniew Koniusz – wojewoda świętokrzyski i prezydent Kielc Bogdan Wenta.
– Powoli schodzi ze mnie organizacyjne ciśnienie. Jesteśmy po części oficjalnej – krótkiej, ale symbolicznej. Wszystko jak na razie przebiega zgodnie z planem. Stoły stoją, światło nie zgasło, a zawodnicy rozpoczęli rywalizację. Cieszę się, że przyjechała tak duża liczba zaproszonych gości i fanów tej dyscypliny sportu z całego kraju. Oni będą kibicowali „biało-czerwonym” do ostatniego dnia i meczu – uważa Grzegorz Kędzierski.
– Kielce i województwo świętokrzyskie są coraz częściej gospodarzami największych sportowych imprez rangi międzynarodowej. Takim wydarzeniem są z pewnością bilardowe mistrzostwa świata, które odbywają się także przy wsparciu Ministerstwa Sportu i Turystyki. Na ich organizację przeznaczyliśmy 500 tys. złotych z programu „Wspieranie promocji sportu poprzez organizację w Polsce w roku 2023, międzynarodowych imprez mistrzowskich”. Łączny budżet tego programu w tym roku wyniesie blisko 50,5 mln zł – powiedziała Anna Krupka.
– Kielce są jednym z niewielu polskich miast znanych w świecie bilardowym. To zasługa kilkunastu ostatnich lat. Bilard to wyjątkowy sport, rzekłbym elitarny, ale niepozbawiony elementów rywalizacji i emocji. Oczywiście niech zwyciężą najlepsi, ale chciałbym, żeby swoją obecność na tych mistrzostwach zaznaczyli również nasi reprezentanci – powiedział Krzysztof Słoń.
– Na tych mistrzostwach stawił się absolutny światowy top. Przed startem miałem spotkanie z moimi zawodnikami i zapytałem ich, jak widzą swoje szanse na tym turnieju. Od siedmiu z nich usłyszałem, że będą na podium. Trudne do wykonania, bo do rozdania są tylko cztery medale. Nasza ekipa liczy trzynastu, a nie jak na początku, dwunastu zawodników. We wtorek otrzymaliśmy jeszcze jedną dziką kartę. Śmiałem się, że na początku była „parszywa dwunastka”, a teraz jest „szczęśliwa trzynastka”. Wierzą w tych dzielnych chłopaków i w to, że ściany nam będą pomagać – stwierdził kielczanin Marcin Krzemiński, który jest także szkoleniowcem polskiej kadry narodowej.
– Do niedzielnych meczów dotrze tylko czwórka zawodników. Nie ukrywam, że to już „gruby” etap. Jest trzynastu reprezentantów Polski i każdy ma ochotę na dobry wynik i na medal. Wszyscy na podium nie staniemy, ale myślę, że liczbą i jakością możemy coś ugrać – uważa zawodnik Nosanu Kielce Karol Skowerski.
W „Targach Kielce” rozstawione zostało stoisko Polskiego Związku Kół Gospodyń Wiejskich, którego przedstawicielki zagrzewały do walki i serwowały regionalne potrawy.
– Na tych mistrzostwach świata promujemy polskość, naszą kulturę i zwyczaje. Częstujemy także naszych gości chlebem ze smalcem i kiszonymi ogórkami, pierogami i innymi pysznościami – powiedziała Katarzyna Korus z PZKGW.
Bilardziści walczą nie tylko o medale mistrzostw świata. W puli nagród znajduje się 325 tys. dolarów. Jednym z patronów medialnych mistrzostw świata jest Polskie Radio Kielce.