Kolejne przypadki nowego wariantu koronawirusa, czyli Krakena potwierdzono w Polsce. Dotychczas odnotowano ich siedem. To wirus, który jest bardziej zjadliwy niż poprzednie odmiany.
Dr n. med. Wojciech Przybylski, wojewódzki konsultant ds. zdrowia publicznego informuje, że rozprzestrzenia się on znacznie szybciej niż Omikron.
– Jego wskaźnik reprodukcji wynosi 1,6, co oznacza, że jedna zakażona osoba zarazi prawie dwie kolejne. Niestety, ten wirus szerzy się bardzo szybko, ponieważ przenosi się drogą kropelkową. W związku z tym istnieje ryzyko zachorowania wielu osób. Na szczęście zachorowanie przebiega dość łagodnie, ma typowe objawy przeziębieniowe z bólem gardła, stanem podgorączkowym, katarem i kaszlem. Jednak ten kaszel jest uporczywy, suchy i bardzo męczący – mówi dr Wojciech Przybylski.
Niektórzy eksperci wskazują, że Kraken jest dużo podstępniejszy niż poprzednie warianty, ponieważ udaje mu się omijać przeciwciała odpornościowe, a szczepienie nie jest w stanie uchronić nas przed zachorowaniem. Jednak zdaniem Wojciecha Przybylskiego, dostępne w Polsce szczepienia przeciw COVID-19 są jak najbardziej zasadne.
– Jeżeli będziemy się szczepili, wówczas w przypadku zakażenia unikniemy ciężkich powikłań. To są nasze doświadczenia, nie tylko z pierwszych odmian COVID-19, ale również z grypy. Osoby, które zaszczepią się na grypę, zdecydowanie łagodniej przechodzą zachorowanie. Dlatego w przypadku obu tych chorób szczepienia są konieczne. Pamiętajmy, że w grupach osób ryzyka, czyli osób starszych i tych, które cierpią na przewlekłe choroby, nowy wariant Omikrona może spowodować również i inne powikłania – dodał Wojciech Przybylski.
Powikłaniami po zachorowaniu na wariant Kraken mogą być zapalenie płuc, zaostrzenie choroby podstawowej, takiej jak cukrzycy, czy przewlekłej obturacyjnej choroby płuc.