Rozkopany pas zieleni przy Alei IX Wieków Kielc, w pobliżu synagogi, przykuwa uwagę przechodniów. Wielu zastanawia się, czy to początek budowy tzw. ogrodu między ruchliwymi jezdniami?
Marcin Januchta, rzecznik prezydenta Kielc informuje, że aktualnie prowadzone są tam prace związane z powstaniem Inteligentnego Systemu Transportowego. Jednak docelowo rzeczywiście ma tam powstać „Ogród Wolności” – z zielenią, ścieżką edukacyjną i ławkami. Te roboty mają zacząć się najwcześniej we wrześniu.
Część radnych mocno krytykuje ten projekt. Ich zdaniem to fatalne miejsce na zorganizowanie miejsca wypoczynku. Marcin Stępniewski z klubu Prawa i Sprawiedliwości przypomina, że tę inwestycję w negatywny sposób zaopiniowali mieszkańcy, podczas konsultacji społecznych i w mediach społecznościowych.
– Nie pozostawili na niej suchej nitki. Tworzenie ogrodu pomiędzy najbardziej obleganymi jezdniami w naszym mieście jest czymś absurdalnym. Władza wykonawcza miasta przyzwyczaiła nas do tego, że mimo negatywnych opinii kielczan, pomimo apeli, by rozważyć ten projekt ponownie, twardo idą do przodu. Te pieniądze można było znacznie lepiej wykorzystać. Widać, że twierdzenia prezydenta, o tym że miasta nie stać na pewne zadania to fikcja, ponieważ na takie „wspaniałe pomysły” pieniądze się znajdują – mówi radny.
Katarzyna Suchańska z klubu Bezpartyjni i Niezależni określa ten pomysł jako szalony.
– Nie należy go traktować jako coś super innowacyjnego, ale raczej jako marnotrawienie publicznych pieniędzy, które mogłyby być wykorzystane w dużo lepszy sposób. Mamy w mieście szereg terenów zielonych, które pilnie wymagają pielęgnacji, a na to nie ma pieniędzy. Uważam, że tego typu inicjatywy, choć zapewne dobrze wyglądające, nie powinny stanowić priorytetów jeśli chodzi o miejskie inwestycje – zaznacza radna.
Anna Myślińska z Koalicji Obywatelskiej uważa, że dopełnieniem tego miejsca byłaby renowacja synagogi.
– Projekt jest już zaakceptowany, pieniądze zostały przyznane, więc nie ma możliwości, aby się z tego wycofać. Mam nadzieję, że zewnętrze kurtyny odizolują to zielone miejsce od jezdni i gromadzących się tam spalin. Marzy mi się, by tak jak w Chęcinach, sam obiekt synagogi był wyremontowany i byśmy mogli stworzyć tam coś w rodzaju miejsca pamięci – przyznaje radna.
Natomiast Anna Kibortt ze wspierającego prezydenta miasta klubu Projekt Wspólne Kielce jest ciekawa jak tę przestrzeń przyjmą mieszkańcy.
– Bywa, że mieszkańcy szukają każdej zielonej enklawy i w niej starają się spędzać wolny czas. Powstanie tam ogrodu może być pierwszym krokiem do przybliżenia dawnej synagogi mieszkańcom. Poczekajmy jak rozwinie się ta sytuacja – dodaje Anna Kibortt.
Projekt „Zielona rewitalizacja zabytkowe Śródmieścia Kielc” to przedsięwzięcia na które miasto dostało wsparcie z Programu Inwestycji Strategicznych. Wartość projektu to ponad 21 mln zł. Prace mają zakończyć się wiosną 2024 r.