– Będę daleki od tego, żeby ściągać piłkarzy dla samego ściągania – stwierdził trener Korony Kamil Kuzera, zapytany o ewentualne ruchy transferowe kieleckiego klubu po zamknięciu zimowego okna transferowego.
– Te ruchy muszą być bardzo przemyślane – dodał 39–letni szkoleniowiec.
Z Koroną pożegnał się w minionym tygodniu czarnogórski obrońca Saša Balić, który został piłkarzem wicemistrza Gruzji Dinama Batumi. Ostatni, wysoko przegrany mecz PKO BP Ekstraklasy w Grodzisku Wielkopolskim z Wartą Poznań, odsłonił również problemy z obsadą pozycji defensywnego pomocnika.
– Musimy mieć chłodną ocenę sytuacji. Zawodnicy, których ewentualnie pozyskamy, muszą być realnymi wzmocnieniami. Wiemy jaka jest sytuacja na rynku transferowym, rzeczywiście wszystko jest już bardzo przebrane, także musimy działać ostrożnie. Jeśli będzie opcja sprowadzenia piłkarza, który będzie wartością dodaną i do grania w tym zespole na już, bo do końca sezonu zostały tylko trzy miesiące, to oczywiście tak. W innym przypadku, będziemy radzić sobie tymi graczami, których mamy. Naprawdę nie siałbym paniki. Ta kadra może nie jest szeroka, ale na poszczególnych pozycjach, jesteśmy w miarę zabezpieczeni – ocenił Kamil Kuzera.
Jeśli chodzi o obsadę pozycji defensywnego pomocnika, to mogą na niej występować Kyryło Petrow, Adam Deja, Marcin Szpakowski i Bartosz Kwiecień, który zdaniem Kamila Kuzery, będzie już do dyspozycji na mecz z Radomiakiem Radom. Linia obrony, biorąc pod uwagę uniwersalność niektórych piłkarzy, także nie wymaga gwałtownych ruchów personalnych.