Mija 78 lat od zakończenia drugiej wojny światowej. W ubiegłym roku Polska wystosowała notę dyplomatyczną do rządu niemieckiego, w której wyliczono straty poniesione przez nasz kraj na ponad 6 bln zł.
Wiceminister spraw zagranicznych Piotr Wawrzyk zwrócił uwagę, że ta kwota to nie tylko reparacje, ale m.in. zawłaszczone dzieła sztuki, czy skradzione pieniądze z banku polskiego.
– To jest nie tylko kwestia wypłaty odszkodowań dla państwa polskiego, ale to jest też zwykła sprawiedliwość polegająca na tym, że jeżeli komuś się coś ukradło, to trzeba tę krzywdę naprawić – zaznacza.
Niemcy jednak sprawę reperacji wojennych dla Polski uważają za zamkniętą. Takiej odpowiedzi udzielili Polsce na przesłaną notę dyplomatyczną.
– Stąd też staramy się wywrzeć presję na rząd niemiecki poprzez informowanie i zachęcanie do zapoznania się z faktami. Okazuje się bowiem, że wiedza o ogromnych stratach poniesionych przez Polskę w wyniku działań wojennych nie jest na świecie znana. Dlatego interweniujemy w różnego rodzaju organizacjach i instytucjach międzynarodowych – dodaje.
Piotr Wawrzyk odnosząc się do potencjalnego ataku rosyjskiego na Mołdawię stwierdził, że myśląc racjonalnie Rosjanie nie są od tego zdolni, ponieważ wszystkie siły są zaangażowane w wojnę na Ukrainie. Jednak Putin już wielokrotnie udowodnił, że jest nieprzewidywalny. Dowodem tego są np. rewelacje opublikowane przez The Sun o planowanych bombardowaniach Polski i Litwy.