Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał wyrok, w którym pozwala organizacjom ochrony przyrody kwestionować sposób zarządzania lasami w Polsce. Czy to próba zablokowania rozwoju polskiego przemysłu drzewnego, czy też słuszna troska o środowisko naturalne? – to temat dyskusji w Studiu Politycznym Radia Kielce.
Zdaniem Krzysztofa Słonia, senatora Prawa i Sprawiedliwości, Komisja Europejska chce mieć duże wpływy w nadzorze nad lasami w krajach unijnych, a jej decyzja jest z pewnością ukłonem w stronę organizacji ekologicznych, które uzurpują sobie prawo do ingerencji w przebieg inwestycji infrastrukturalnych.
– Te organizacje w ostatnich latach bardzo utrudniały na przykład zadania drogowe, uzasadniając, że są one realizowane w siedliskach rzadkich gatunków zwierząt lub roślin, tymczasem mają w tym swoje interesy, chcą decydować o sposobie zagospodarowania środowiska naturalnego. Polska nie powinna mieć żadnych kompleksów, jeśli chodzi o gospodarkę leśną, bo jest to oczko w głowie kolejnych rządów, które dawały Lasom Państwowym wolną rękę w decydowaniu o zarządzaniu ekosystemem, korzystaniu z zasobów naturalnych, zalesianiu oraz dokonywaniu wycinki, jednocześnie kładąc ogromny nacisk na odbudowę potencjału leśnego – podkreślił senator. Dodał, że każdego roku polscy leśnicy sadzą ponad pół miliarda drzew, odbudowując w ten sposób ekosystem, i chronią rzadkie gatunki.
Piotr Kisiel z Solidarnej Polski stwierdził, że decyzja TSUE jest bardzo niepokojąca, ale jednocześnie pokazuje pewne niekompetencje Trybunału, ponieważ odnosi się do dwóch kwestii. Pierwsza, to ochrona przyrody, i zapis mówiący o możliwości skorzystania przez rząd z zasady sąsiedztwa, tymczasem ten zapis został uchylony w ubiegłym roku i nie obowiązuje. Druga kwestia podniesiona przez TSUE dotyczy tego, że obywatel Polski nie ma możliwości zaskarżenia planu zagospodarowania lasu, tymczasem jest to nieprawda, ponieważ każdy projekt urządzenia lasu jest poddawany szerokim konsultacjom społecznym i każdy obywatel ma prawo na ten temat się wypowiedzieć i zaskarżyć dokument – zaznaczył działacz Solidarnej Polski.
Według Artura Gierady z Platformy Obywatelskiej, decyzja Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej daje nadzieję Polakom na odzyskanie wpływu na zagospodarowanie lasów, bo należą one do wszystkich obywateli, a nie do jednej partii, która dziś je sobie zawłaszczyła. – Przypomnę jeden z fake newsów rozpowszechnianych przez prawicę, kiedy rządziła Platforma Obywatelska, jakoby lasy miałyby być sprywatyzowane. Nigdy nie mieliśmy takich zamiarów. Dziś natomiast mamy przykład uwłaszczania się polityków PiS-u na Lasach Państwowych. Przykładem jest Jacek Kurski, który kupił leśniczówkę tuż nad morzem za 20 tys. zł, w zeznaniu stwierdził, że jest warta 300 tys. zł, a specjaliści wycenili ją na 600 tys. zł. Lasy to ogromny majątek. Mamy zasoby, a polskim przedsiębiorcom brakuje drewna, bo jest ono wysyłane zagranicę, głównie do Chin. Tymczasem wiele krajów w Europie, nawet tych biedniejszych zakazało eksportu drewna – dodał.
Artur Gierada stwierdził, że lasy, to nie tylko wielkie pieniądze, nie tylko zdrowe powietrze, ale też element systemu kumulacji wody, z którą Polska ma problemy. – Dziś nie wolno wycinać lasów na potęgę tylko po to, by jakieś firmy na tym zarabiały, trzeba je chronić, nie tylko przed szkodnikami. Wyrok TSUE daje szansę organizacjom, by mogły kwestionować to, co robi PiS – powiedział.
Artur Pejas z Nowej Lewicy zgodził się z opinią przedmówcy. Podał przykład Inicjatywy Dzikie Karpaty, organizacji, która zwróciła się do rządu o wyjaśnienie, dlaczego wycinane są olbrzymie drzewa, które powinny być pomnikami przyrody, i dlaczego prowadzony jest ogromny wyrąb lasów w Karpatach. Działacz Nowej Lewicy podkreślił, że wyrok TSUE daje możliwość kontroli społecznej, ponieważ w Polsce nie można zaskarżyć do sądu planów urządzania lasów. – Przykładem braku ochrony nad zasobami leśnymi jest Bór – dzielnica Skarżyska, w której planowano wycinkę dużej liczby drzew. Tłumaczono, że te lasy nie mają żadnej wartości przyrodniczej. Społeczeństwo się z tym nie zgadza, wszyscy piszą skargi i petycje w sprawie ochrony tego terenu – dodał Artur Pejas.
Arkadiusz Kubiec z Polski 2050 stwierdził, że Polska wstępując do Unii Europejskiej i podpisując traktaty zgodziła się respektować prawo unijne, zatem wyrok TSUE powinien być wiążący. Jak dodał, paradoksem jest, że w naszym kraju sprzedawane jest zagranicę drewno nieprzetworzone, które trafia do innych państw, a stamtąd wraca do Polski, kupowane przez naszych przedsiębiorców na przykład w formie przerobionych płyt. Dobrym kierunkiem jest zakaz eksportu – zaznaczył i dodał, że nie można też zgodzić się na ogromną wycinkę zasobów prowadzoną przez Lasy Państwowe.
– Prywatny właściciel, który ma drzewo na swojej działce i chciałby je wyciąć, musi przejść przez skomplikowane procedury urzędowe, natomiast takie procedury nie obowiązują Lasów Państwowych. Polska 2050 traktuje lasy jako dobro narodowe, dobro wspólne, a nie jak przedsiębiorstwo, które ma tylko zarabiać pieniądze – dodał Arkadiusz Kubiec.
Michał Sokolnicki z Konfederacji przypomniał, że zgodnie z Polską Procedurą Administracyjną, możliwość zaskarżenia do sądu decyzji administracyjnej ma każdy, kto ma w tym interes prawny. Przypomniał jednak fakt z 2017 roku, kiedy Rzecznik Praw Obywatelskich zaskarżył decyzję o wycince drzew w Puszczy Białowieskiej, ale jego skarga została odrzucona przez sąd administracyjny. Jak powiedział działacz Konfederacji, wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej obliguje polskie organy do zmiany prawa. Zaznaczył jednak, że w wewnętrzne prawo naszego kraju unijne instytucje nie powinny ingerować. Dodał, że nie widzi w tym sprzeczności z traktatami podpisanymi przez Polskę. Michał Skotnicki podkreślił też, że Wspólnota nie powinna zawłaszczać kompetencji poszczególnych państw członkowskich.
Zdaniem Czesława Siekierskiego z Polskiego Stronnictwa Ludowego, członkostwo Polski w Unii Europejskiej wiąże się z przyjęciem wspólnych zasad w dziedzinie społecznej, gospodarczej, ale także ochrony środowiska. – Mamy wspólną politykę rolną, jednolite zasady bezpieczeństwa, jakości żywności i leków, bezpieczeństwa energetycznego. Z problemami energetycznymi wiążą się też zagadnienia klimatyczne, a z kolei z klimatem kwestie gospodarowania lasami – powiedział parlamentarzysta PSL. Jak dodał, w decyzji TSUE nie ma poruszonych kwestii właścicielskich, lecz kwestie pewnych zasad planowania gospodarki leśnej, których powinniśmy przestrzegać.
– Prawdą jest, że Komisja Europejska próbuje poszerzyć zakres swoich kompetencji kosztem państw członkowskich, lecz należy uwzględnić interesy narodowe – zaznaczył poseł i dodał, że niepokój w Unii budzi wycinka drzew w Polsce i upolitycznienie Lasów Państwowych.