Nie należy spodziewać się wyraźnych przecen na stacjach paliw, ale budzić optymizm może aktualna cena diesla, o 56 gr niższa niż na początku lutego – ocenił e-petrol.pl w piątek. Benzyna jest w tym tygodniu o 2 gr droższa niż w poprzednią środę i jej ceny są bliskie poziomom sprzed miesiąca – dodali.
– W okresie między 13 i 19 marca 2023 r. nie oczekujemy dynamicznej przeceny dla benzyn. Jeśli chodzi o benzynę 98-oktanową, przewidujemy, że większość stacji będzie mieć ceny z przedziału 7,34-7,47 zł/l/. W przypadku benzyny 95-oktanowej ceny zamkną się w przedziale 6,66-6,77 zł/l – prognozują analitycy e-petrol.pl.
Zwrócili uwagę, że na niektórych stacjach paliw pojawiały się ceny poniżej 7 zł za litr oleju napędowego, ale aktualna prognoza cen hurtowych dla tego paliwa wynosi 7,04-7,16 zł/l. – Względnie stabilnie zachowywać się będą także ceny autogazu, który kosztować może 3,12-3,20 zł/l – dodali.
Zdaniem ekspertów e-petrol.pl w obecnej sytuacji trudno oczekiwać wyraźnych przecen na polskich stacjach paliw – „budzić optymizm może jednak fakt, że aktualna cena diesla jest o 56 gr niższa niż na początku lutego”. Zaznaczyli jednak, że w analogiczny sposób nie mogą „pocieszać się” kierowcy tankujący benzynę, która jest w tym tygodniu o dwa grosze droższa niż w poprzednią środę i jej ceny wciąż są bliskie poziomom sprzed miesiąca.
Zwrócono uwagę, że na rynku hurtowym w Polsce widać w tym tygodniu wyraźnie odmienne tendencje dla benzyn i średnich destylatów (oleje opałowy i napędowy).
– Benzyna 98-oktanowa sprzedawana jest dzisiaj średnio po 5749,80 zł/m sześc., czyli o 9 zł drożej niż w ostatni weekend, a benzyna Pb95 po 5363,80 zł/m sześc., czyli o 19 zł więcej niż w sobotę – podał e-petrol.pl. Dodano, że wskutek raptownej obniżki, która miała miejsce wczoraj, średnia cena diesla wynosi obecnie 5582,80 zł/m sześc. – „co okazuje się wynikiem o 180 zł niższym niż w zeszły weekend. W analogicznym okresie olej opałowy potaniał o ponad 145 zł i metr sześc. tego paliwa kosztuje aktualnie 4587,40 zł/m sześc.” – poinformowali analitycy portalu.
Zwrócili uwagę, że mijający tydzień na rynku naftowym przyniósł wyraźną przecenę notowań surowca. – Ropa Brent, która w trakcie poniedziałkowej sesji kosztowała ponad 86 dolarów, dzisiaj jest o ponad pięć dolarów tańsza. W piątkowe przedpołudnie baryłkę surowca na giełdzie w Londynie można było kupić za niecałe 81 dolarów – wskazali eksperci.
Ich zdaniem argumentów za spadkiem cen ropy dostarczyły wypowiedzi szefa amerykańskiej Rezerwy Federalnej, który w trakcie wtorkowego wystąpienia przed komisją ds. bankowości w Kongresie zasygnalizował, że docelowy poziom stóp procentowych w Stanach prawdopodobnie będzie wyższy niż wcześniej zakładano. – Taki „jastrzębi” ton wypowiedzi Jerome’a Powella dał impuls do realizacji zysków na rynku naftowym. Perspektywa podnoszenia stóp procentowych w Stanach przestraszyła inwestorów, bo dalsze zacieśnianie polityki monetarnej może negatywnie odbijać się na tempie wzrostu gospodarczego i ograniczy popyt na paliwa – ocenili analitycy.
– Przed weekendem do pogorszenia nastrojów na rynkach finansowych, które nie ominęło giełd naftowych, przyczyniły się problemy jednej z amerykańskich instytucji finansowych – Silicon Valley Bank (SVB). Notowania banku, po tym jak ogłosił emisję akcji w celu zwiększenia swoich kapitałów, zanurkowały. Akcje SVB zostały w czwartek przecenione o 60 proc. i wycena banku spadła o ponad 80 mld dolarów – dodali eksperci.
Zaznaczyli jednak, że zasięg spadków na rynku ropy cały czas jest jednak ograniczony przez oczekiwane odbicie popytu na produkty naftowe w Chinach. – Według prognoz zaprezentowanych w tym tygodniu przez sekretarza generalnego OPEC dzienne zapotrzebowanie na surowiec w Państwie Środka wzrośnie w bieżącym roku o 500-600 tys. baryłek – podał e-petrol.pl.