W Muzeum Diecezjalnym w Sandomierzu znajduje się ciekawa kolekcja zabytków związanych z Wielkanocą. Poprzez dzieła sztuki można jeszcze bardziej wgłębić się w istotę tych świąt.
Jednym z takich eksponatów jest mały obrazek z metalu, na którym namalowany jest Chrystus i wiele krzyży. Jest to Chrystus dźwigający ludzkie grzechy. Przedstawienie wzorowane jest na słynącym łaskami obrazie z Boromela na Wołyniu. Obraz ten zaginął po 1840 roku.
– Wiele dzieł o tematyce pasyjnej, które w sposób szczególny oddają atmosferę męki Chrystusa powstały jako wynik medytacji, kiedy ukształtowały się tematy ikonograficzne o szczególnym wyrazie emocjonalnym. Są to takie przedstawienia jak Pieta, Mąż Boleści, Chrystus i krucyfiksy mistyczne. Dzieła te zatrzymują wzruszają, pobudzają do medytacji nad tajemnicą krzyża – powiedziała kustosz Muzeum Diecezjalnego w Sandomierzu, Urszula Stępień
Figurki Chrystusa Frasobliwego znajdujące się w muzeum pochodzą z XVII i XVIII w. Przedstawiają Jezusa, który siadł utrudzony, z głową wspartą na dłoni, zatopionego w bolesnej zadumie. Z kolei na dyptyku relikwiarzowym z połowy XV wieku ukazany jest obraz Chrystusa ze znakami cierpienia – strużkami krwi wypływającymi z rany przebitego boku i zranionego koroną cierniową czoła, wygiętym ciałem, z silnie pochyloną głową na znak, że wszystko się dokonało.
– Co ciekawe obraz przepełniony jest duchowym spokojem, emanujący miłością. Przy krzyżu stoi Maryja i św. Jan – umiłowany uczeń. Artysta ukazał ich jako modlących się, bolejących, co podkreśla gest św. Jana, który przybliża rękę do policzka na znak cierpienia, ale nie zrozpaczonych – dodaje kustosz.
W sali na piętrze uwagę zwraca rzeźba Chrystusa ukrzyżowanego z XVIII w. posiadająca niezwykłą siłę wyrazu i ekspresji. Postać Chrystusa ma mocno napięte mięśnie. Z rzeźby emanuje ból. Krew z rany Jezusa zakrzepła na kształt winnego grona. Kustosz Urszula Stępień zwraca także uwagę na dzieło z 1 połowy XVII wieku o znakomitych walorach malarskich, ukazujące Chrystusa dźwigającego krzyż w drodze na szczyt Golgoty. Tło obrazu jest ciemne. Jezus dźwiga krzyż podtrzymując go dłońmi. Ma na sobie czerwoną szatę, na którą narzucony jest błękitny płaszcz. W obrazie bardzo ważne jest światło i cień. Uwagę przyciągają oczy Chrystusa. Jego oblicze nie ukazuje bólu cierpienia, ale łagodność i spokój.
– To przebaczenie skierowane do tych, którzy przyrządzili krzyż na Jego ramiona – stwierdziła kustosz Urszula Stępień.
W Muzeum Diecezjalnym są także dzieła ukazujące narzędzia męki Pańskiej. To m.in ornat żałobny z poł. XVIII wieku z haftem przedstawiającym Chrystusa Ukrzyżowanego, z którego ran tryska krew na skąpane w ogniu dusze czyśćcowe. Symbole męki są również na ołtarzyku domowym z połowy XVIII w. Ukazano je na drewnianym podłożu pokrytym aksamitem, są wykonane z kości mamuta. Jest to dzieło Ostjaków (Chantów) ludu zamieszkującego zachodnią Syberię,
Pod krzyżem widnieje czaszka Adama, jest też naczynie, w którym umył ręce Piłat, sakiewka z trzydziestoma srebrnikami, kogut – symbol zaparcia się św. Piotra, latarnia Malchosa i miecz – symbole pojmania. Jest też bicz, obcęgi, rękawica żołnierza policzkującego Jezusa Chrystusa, sznur, którym Go związano i kolumna biczowania, drabina do wspięcia się na krzyż, z przewieszoną na niej tkaniną – symbolem obnażenia, włócznia Longina oraz gąbka nasączona octem. Ołtarzyk domowy zwraca uwagę swoim misternym wykonaniem, dbałością każdy szczegół.