Jak informuje Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej, nad Europą dominować będą niże z układami frontów atmosferycznych, jedynie środkowa oraz częściowo zachodnia Europa będą w zasięgu słabych wyżów. Synoptycy nie mają jednak najlepszych informacji co do weekendu majowego.
Pogodę w Polsce kształtuje front atmosferyczny chłodny, związany z niżem Tarek. Związana z nim strefa opadów deszczu, lokalnie intensywnych przemieszcza się przez kraj. Swoje wpływy zaznacza także słaby klin wyżu znad Niemiec i Czech. Z północnego zachodu zacznie napływać chłodniejsze powietrze polarne morskie z domieszką powietrza arktycznego.
W środę (26 kwietnia) zachmurzenie umiarkowane i duże. Przelotne opady deszczu, w górach śniegu. Temperatura maksymalna od 8 do 11 st.C., w obszarach podgórskich od 5 do 7 st.C. Wiatr umiarkowany, porywisty, nad morzem oraz w górach okresami dość silny, w porywach do 70 km/h, zachodni i północno-zachodni.
Synoptycy zapowiadają, że od 28 kwietnia zaobserwujemy powolny wzrost temperatury. Jednak nie zapowiada się, aby do weekendu majowego temperatury wróciły do poziomu z 23 i 24 kwietnia.