Ponad 1,2 tysiąca kibiców Korony wybiera się w niedzielę do Mielca na mecz 30. kolejki PKO BP Ekstraklasy, w którym „żółto–czerwoni” zmierzą się z miejscową Stalą. Będzie to jeden z najliczniejszych wyjazdów w historii ruchu kibicowskiego kieleckiego klubu.
Jak dotychczas największa liczba fanów Korony pojechała 1 maja 2007 roku na finał Pucharu Polski, w którym kielczanie przegrali z Groclinem Dyskobolią Grodzisk Wielkopolski 0:2. Mecz z trybun stadionu w Bełchatowie oglądało około 4 tys. „żółto–czerwonych” kibiców.
Wszystko wskazuje na to, że w niedzielę stadion w Mielcu, mający niespełna 7 tys. miejsc siedzących, wypełni się po brzegi. Znaczącą siłę stanowić będą kibice Korony, co oczywiście bardzo ucieszyło piłkarzy kieleckiej drużyny.
– Liczba, którą usłyszeliśmy bardzo pozytywnie nas zaskoczyła. Na naszych twarzach pojawiły się od razu uśmiechy. Mam nadzieję, że będziemy czuli ich wsparcie, a ich doping da nam energetycznego kopa. Ze swej strony będziemy robili wszystko, żeby sprawić im radość – powiedział bramkarz Marceli Zapytowski.
– Przeszliśmy transformację. Nie tylko drużyna, ale cały klub. U siebie i na wyjeździe mamy wsparcie fanów. Sporo osób chciałoby spędzić inaczej majówkę. Ten zespół robi jednak wszystko, aby go wspierać. Ludzie w zamian wybierają wyjazd do Mielca. To docenienie naszej pracy. Wszyscy chcą Korony w ekstraklasie. Musimy walczyć, żeby za wszelką cenę wrócić z trzema punktami – dodał trener Kamil Kuzera.
Drugi pod względem liczebności kibiców wydaje się być wyjazd 30 marca 2003 roku na mecz o trzecioligowe punkty do Krakowa z Cracovią. Oficjalnie podano, że Koronę wspierało na stadionie tysiąc osób, ale w związku z tym, że wówczas miedzy fanami obu klubów istniała tzw. zgoda, było ich przy Kałuży dwa razy więcej. Kielczanie wygrali 1:0, po golu strzelonym z rzutu wolnego przez Arkadiusza Bilskiego.
Ponad tysiąc osób pojechało 9 kwietnia 2005 roku na drugoligowe derby do Ostrowca. Spotkanie z KSZO 1929 zakończyło się zwycięstwem Korony 3:0. Dwie bramki przy Świętokrzyskiej zdobył Grzegorz Piechna, jedną dołożył Arkadiusz Bilski.