Mecz 31. kolejki PKO BP Ekstraklasy, w którym Korony Kielce zmierzy się przed własną publicznością z Rakowem Częstochowa, będzie 500. występem „żółto-czerwonych” w piłkarskiej elicie. Niewykluczone, że niedzielne starcie z drużyną Marka Papszuna, która pewnie zmierza po mistrzostwo Polski, obejrzy z trybun „Suzuki Areny” komplet kibiców.
Pierwsze mecz w ekstraklasie Korona rozegrała 26 lipca 2005 roku, remisując bezbramkowo, na stadionie przy ulicy Szczepaniaka, z Cracovią. Piłkarzem kieleckiego klubu był już wtedy Jacek Kiełb, który na swój debiut na najwyższym szczeblu, czekał do 30. kolejki, w której „żółto-czerwoni” wygrali w Grodzisku Wielkopolskim z Dyskobolią 3:0. Popularny „Ryba” jest obecnie kapitanem zespołu ze Ściegiennego 8.
– Fajne te liczby Korony w tym roku. Pięćsetny mecz, 50-lecie klubu. My tego nie zepsujemy, nawet się tak nie nastawiamy. Robimy wszystko z przytupem i uśmiechem na twarzy. Dla mnie najważniejsze jest, żeby Korona wygrywała i jak najszybciej zapewniła sobie utrzymanie. Nieważne czy się zagra, czy też nie w takim meczu. To jest ważna liczba, ale nie będzie miała znaczenia jeśli przegramy. Musimy wygrać, żebyśmy razem się cieszyli i byli szczęśliwi – powiedział 35-letni zawodnik.
Jacek Kiełb jest rekordzistą pod względem występów w „żółto-czerwonych” barwach w ekstraklasie. Zaliczył ich już 197, strzelił 39 goli i dołożył do tego bilansu 16 asyst.
Kończący się sezon jest dla Korony piętnastym w piłkarskiej elicie. W dotychczasowych 499 meczach, 170 zakończyło się wygraną kielczan, 142 remisami, a 187 porażkami. Daje to w sumie 652 punkty i 19. miejsce w klasyfikacji wszechczasów.