41-letni Łukasz D., mieszkaniec powiatu kieleckiego, stanął przed sądem. Mężczyzna odpowiada między innymi za zastrzelenie psa swojej matki i posiadanie broni bez zezwolenia. Grozi mu 8 lat więzienia.
Do zdarzenia doszło w czerwcu 2022 roku. Postępowanie w tej sprawie prowadziła Prokuratura Rejonowa Kielce-Wschód. Szefowa instytucji, prokurator Beata Zielińska-Janaszek informuje, że jak wynika z ustaleń śledczych, wszystko rozpoczęło się od awantury między Łukaszem D. a pozostałymi członkami rodziny.
– Łukasz D. był pod wpływem alkoholu. Zaczął agresywnie się zachowywać i krzyczał. Zdenerwowało go szczekanie psa. W pewnym momencie członkowie jego rodziny usłyszeli, że oddał strzał w kierunku zwierzęcia – relacjonuje Beata Zielińska-Janaszek.
W trakcie interwencji, Łukasz D. skierował groźby w stronę siostry. Potem uderzał siekierą w psa. – Następnie przy użyciu szlifierki odciął łańcuch i ciągnął zwierzę. Nie znaleźliśmy zwłok tego psa – dodaje prokurator.
Łukasz D. odpowiada za posiadanie bez zezwolenia broni palnej oraz za znęcanie się nad psem. Trzeci zarzut związany jest z kierowaniem gróźb w kierunku siostry. Na początku mężczyzna przyznał się do posiadania broni i zabicia psa. Na końcowym etapie śledztwa już nie przyznał się do żadnego z zarzucanych mu przestępstw. – Twierdził, że rzucił w kierunku psa petardę, która miała eksplodować w jego pysku. Myślał, że pies nie żyje, więc ciągnął go na łańcuchu. Wtedy pies miał ożyć i gdzieś uciec. Taka była wersja oskarżonego. Nie daliśmy jej wiary i został skierowany do sądu akt oskarżenia – dodaje Beata Zielińska-Janaszek.
Sędzia Tomasz Durlej, rzecznik Sądu Rejonowego w Kielcach informuje, że dziś rozpoczął się przewód sądowy w tej sprawie. Oskarżony nie przyznał się do winy. Kolejna rozprawa odbędzie się 14 czerwca.