Oszuści kilkakrotnie próbowali w poniedziałek (29 maja) wyłudzić pieniądze od mieszkańców regionu.
Sposób działania był podobny: telefon od medyka, informacja o chorym synu, który przebywa w szpitalu i potrzeba pieniędzy na jego leczenie. Żadna z osób, która odebrała telefon od fałszywych medyków nie dała się zwieść ich opowieściom.
Wczoraj po południu na telefon stacjonarny 76-letniej kielczanki zadzwonił mężczyzna, który podawał się za pracownika służby zdrowia. Informował kobietę, że potrzebne są pieniądze na ratunek jej ciężko chorego syna, który miał przebywać w jednym z kieleckich szpitali. Kwota o jakiej mówił oszust to 70 tys. zł. Kobieta nie dała się jednak zwieść i zaraz po tym gdy oświadczyła, że nie posiada takich pieniędzy skontaktowała się ze swoim synem, aby zweryfikować to, o czym opowiadał jej mężczyzna podający się za pracownika służby zdrowia. Historia o chorobie syna okazała się kłamstwem.
Kilka godzin później, do 91-letniego mężczyzny z Kielc również zadzwonił ktoś, kto podawał się za medyka. Algorytm działania był podobny. Informował seniora, że jego syn jest bardzo chory i potrzebne jest 70 tys. zł na zastrzyk ratujący jego życie. 91-letni kielczanin nie dał wiary opowieści fałszywego medyka i zaraz po tym jak oświadczył, że nie dysponuje takimi pieniędzmi rozłączył się.
Policja przestrzega, aby nie wierzyć w opowieści o akcji policji i konieczności przekazania pieniędzy w celu rozbicia grupy przestępczej, gdy rozmówca podaje numer telefonu i informuje, że pod nim można potwierdzić jego tożsamość i to, że jest funkcjonariuszem – nie należy dzwonić, ale rozłączyć się. Nie należy też ufać osobom, które podają się za medyków i oczekują pieniędzy na leczenie bliskich osób! W takich sytuacjach najlepiej zadzwonić do bliskiej osoby, na którą powołuje się oszust.