Powiększa się stado koników polskich w Umianowicach. Od trzech lat można je podziwiać na 13 ha tamtejszych łąk, nieopodal Ośrodka Edukacji Przyrodniczej. Obecnie stado liczy 14 dorosłych koni i dwa źrebięta, które w tym roku przyszły na świat.
Pierwsze źrebię urodziło się 10 maja. To klaczka. Z kolei 2 czerwca przyszedł na świat ogierek.
Jak informuje Katarzyna Bień z Zespołu Świętokrzyskich i Nadnidziańskich Parków Krajobrazowych – porody odbyły się siłami natury, bez komplikacji i bez pomocy lekarza weterynarii. Źrebięta nie mają jeszcze imion, ale niedługo zostaną odpowiednio nazwane.
– Przeważnie jest taka zasada, że imię musi zaczynać się na pierwszą literę imienia matki. Imiona będą typować pracownicy ośrodka. Nasze źrebaki są silne i z radością brykają. My staramy się nie ingerować w poród, aby konie się nie stresowały. Jeśli nie musimy, nie interweniujemy – mówi.
Ponadto każdy koń jest czipowany i ma wydawany paszport. Za ok. dwa tygodnie planowany jest kolejny poród.
Konik polski to rasa, która może przebywać na pastwisku przez cały rok.
– To konik prymitywny. W warunkach naturalnych radzi sobie dobrze – dodaje Katarzyna Bień.
– Koniki są w stanie żyć i zdrowo się chować na słabej jakości paszy i sianie. Są wytrzymałe, odporne na liczne choroby. Mają bardzo mocne kopyta. To niewielkie konie. Ich cechą charakterystyczną jest pręga, która ciągnie się przez cały grzbiet. Mają umaszczenie myszate – mówi.
– Wysokość w kłębie koni to 130-140 cm. Rasa interesująca, ale niezbyt popularna nie tylko ze względu na wielkość. W tym momencie najczęściej wykorzystywane są jednak konie sportowe, gorącokrwiste – dodaje Katarzyna Bień.
Zwierzęta te cieszą oko, ale w Umianowicach zadaniem koni jest ratowanie murawy kserotermicznej. Koniki pełnią rolę naturalnych kosiarek głównie po to, aby ochronić cenne siedliska przyrodnicze roślin.
Warto dodać, że to rasa wywodząca się od dzikich tarpanów. Dziś tarpany zobaczymy tylko na zdjęciach. Ostatnie zachowane pochodzi z 1800 roku. Ludzie łapali je i oswajali, chcąc zwiększyć ich siłę. Chłopi krzyżowali z końmi domowymi. Wówczas nieświadomie przyczynili się do powstania nowej rasy: konika polskiego.