Po gorszym 2022 r. rynek kurierski nad Wisłą znowu rośnie w dwucyfrowym tempie. Motorem napędowym stały się automaty do odbioru przesyłek – pisze w poniedziałek „Rzeczpospolita”.
Zauważono, że dynamika wzrostu rynku KEP (kurier, ekspres, paczka) nad Wisłą w ub.r. mocno siadła ale faktu, że firmy z branży wciąż mogły cieszyć się wzrostami zazdrościli nam z pewnością operatorzy z innych krajów. Według przytoczonych w artykule szacunków Effigy Consulting w Europie rok 2022 przyniósł w sumie niespodziewany 9-proc. spadek w branży (sektor skurczył się aż o 1,6 mld paczek).
„Jak wskazują nam brokerzy kurierscy, Polska nie tylko w minionym roku oparła się negatywnemu trendowi, ale i od początku br. notuje dwucyfrowe wzrosty w KEP. A motorem napędowym rynku, którego wartość sięga już przeszło 9,5 mld zł, wydają się być rozwiązania OOH. Z najnowszego raportu Las Mile Experts wynika, że w bezwzględnej liczbie punktów odbioru, głównie sklepów współpracujących z operatorami, w których można odbierać przesyłki, wyprzedzają nas tylko Brytyjczycy (45 tys. placówek), Włosi (48 tys.), Francuzi (49 tys.) i Niemcy (51 tys.). My mamy ich prawie 30 tys.” – informuje dziennik.
„Ale jeśli spojrzeć na liczbę automatów paczkowych – to jesteśmy absolutnym hegemonem na kontynencie, bo mamy takich maszyn niemal 29 tys., a to prawie dwa razy więcej niż druga w rankingu W. Brytania. Nic dziwnego, że nasz kraj w branży za granicą nazywa się wręcz +lockerland+ (kraina automatów paczkowych)” – stwierdza gazeta.
„Wygoda stała się integralną częścią oczekiwań klientów przy zakupach, chcą oni nie tylko szybkiej i darmowej dostawy, ale też swobody wyboru kiedy i gdzie ma mieć ona miejsce. Tendencja ta doprowadziła do wzrostu popytu na dostawy OOH” – komentuje prof. Arkadiusz Kawa, dyrektor zarządzający w Sieć Badawcza Łukasiewicz – Instytut Logistyki i Magazynowania. I wskazuje, że dziś już ponad połowa przesyłek w naszym kraju trafia właśnie do punktów OOH.