Robotnik należy do najczęściej poszukiwanych profili pracowników – wynika z informacji Gremi Personal. Dodano, że aby zapełnić luki na rynku pracy, agencje rekrutują ich nie tylko z Uzbekistanu czy Kazachstanu, ale także z Boliwii i Kolumbii.
Jeżeli chodzi o branżę handlową, to – jak wskazano – najwięcej wakatów jest na stanowiskach kasjerów i sprzedawców (ok. 43 proc.). Natomiast w transporcie i gospodarce magazynowej brakuje przede wszystkim monterów maszyn i operatorów (72 proc.).
Z analizy danych resortu rodziny i polityki społecznej oraz Polskiego Instytutu Ekonomicznego, którą przeprowadzili eksperci Gremi Personal wynika ponadto, że brakuje przede wszystkim osób pracujących fizycznie.
Jak dodano w rankingu prestiżu zawodów i specjalności 2023 SWResearch pierwsze trzy miejsca w zestawieniu zawodów do których Polki i Polacy czują największy respekt to w kolejności: strażak, ratownik medyczny oraz pielęgniarka. Wykwalifikowany robotnik natomiast znalazł się na 12 miejscu (na 38 pozycji), natomiast robotnik niewykwalifikowany – na 25 miejscu. Na końcu zestawienia znaleźli się politycy i twórcy internetowi.
Dyrektorka departamentu rekrutacji międzynarodowych Gremi Personal Anna Dzhobolda wskazała, że na 500 zapytań od pracodawców w skali roku, 80 proc. dotyczy pracowników fizycznych niewykwalifikowanych, a pozostałe 20 proc. pracowników fizycznych wykwalifikowanych.
– Tacy pracownicy są poszukiwani w każdego rodzaju przetwórstwie, w zakładach przemysłowych, w logistyce i na magazynach, w branży automotive itp. – zwróciła uwagę.
Dodała, że ponieważ zapotrzebowanie na takich pracowników trwa cały rok, agencje zatrudnienia specjalizują się w relokowaniu pracowników zza granicy.
– Nie tylko ze Wschodu, z Uzbekistanu czy Kazachstanu, bo Ukraińcy w czasie wojny nadal nie mogą opuszczać kraju, ale ściągamy pracowników chętnych do pracy z całego świata: ostatnio z Boliwii i Kolumbii – przekazała Dzhobolda.