– To niezrozumiałe, że opozycja tak bardzo broni się przed referendum. Przecież w ten sposób otworzyliśmy jej drogę do prowadzenia merytorycznej kampanii – stwierdził poseł Krzysztof Lipiec.
Pełnomocnik kieleckiego okręgu Prawa i Sprawiedliwości powiedział, że skoro partie opozycyjne głoszą, że są przeciwne przymusowej relokacji migrantów i płaceniu przez państwa członkowskie Unii Europejskiej kar za ich nieprzyjęcie, to niech skorzystają z areny politycznej dyskusji, z narzędzia demokracji, jakim jest referendum. Tymczasem same pozbawiają się prawa do wypowiedzi – dodał.
– Partie opozycyjne mienią się demokratycznymi, tymczasem chcą siebie i obywateli pozbawić największego przywileju demokracji, jakim jest referendum, opowiedzenie się wprost za lub przeciw pewnym ideom – powiedział.
Krzysztof Lipiec negatywnie ocenił słowa lidera Platformy Obywatelskiej, Donalda Tuska, który ogłosił, że „uroczyście unieważnia to referendum”.
– Dla mnie to jest niepojęte. Oczywiście to są słowa bez żadnego sensu. Myślę, że w ten sposób chciał zdobyć jakiś poklask. Ale to wręcz obnaża jego prawdziwe oblicze, obnaża hipokryzję, jaką się posługuje w kampaniach politycznych, jego autentyczne zdanie na temat spraw, które są wypisane na sztandarach demokratycznych organizacji i państw – stwierdził.
Jak zaznaczył parlamentarzysta, głoszenie idei przeciwko referendum, najwyższemu aktowi demokratycznemu, jaki może być w państwach prawa legitymizowany jest wielkim skandalem, a posługiwanie się przy tym kłamstwem, co jest typowe dla polityki Tuska, tym bardziej.
– Jedno, co jest pewne, oni tworzą obóz tak zwanej zjednoczonej opozycji, od Sasa do Lasa, obóz, który jest wymierzony w polską rację stanu. To widać było chociażby poprzez reakcję przedstawicieli opozycji, kiedy sejm przyjmował ustawę, stawiającą odpór działaniom innych państw, wymierzonym w polską demokrację. Rzecz dotyczy zapory ogniowej przeciwko PiS-owi, o czym mówił Manfred Weber, przywódca europejskiej chrześcijańskiej demokracji, do której należy Platforma Obywatelska z antychrześcijańskimi wartościami, które głosi. Ta postawa wobec Rosji, reset. W polityce ważna jest ciągłość poglądów. Musimy przyglądać się, co Donald Tusk robił wcześniej, głosząc reset wobec polityki rosyjskiej, chęć współpracy z tym krajem, a z drugiej strony z Niemcami. Jeżeli chciał współpracować z jednym i z drugim państwem, to przecież wiemy, czym to groziło – mówił poseł.
Krzysztof Lipiec skomentował też alians pomiędzy Koalicją Obywatelską, a liderem Agrounii, Michałem Kołodziejczakiem, który otrzymał miejsce na jej liście wyborczej do sejmu.
– Ja tym aliansem wcale nie jestem zaskoczony. Panowie od dawna prowadzili taką samą politykę, tylko może z innych pozycji. Tusk był silniejszy, bo jest w partii, zasiadającej w parlamencie, a Kołodziejczak tego nie ma. Ale poglądy, stosunek do kwestii międzynarodowych mają podobne. Zarówno Tusk, jak i Kołodziejczak, to wielcy sojusznicy Rosji. Dziś te wspólne poglądy połączyła jedna lista do parlamentu. Z drugiej strony, proszę zwrócić na to uwagę, że Tusk powycinał z list tych ludzi, którzy prezentują wartości konserwatywne, m.in. posłankę Fabisiak za głoszenie poglądów w obronie życia. Kołodziejczak o prorosyjskich poglądach, wręcz można powiedzieć, że wypełniał dyspozycje płynące z Kremla, mający takie same przekonania, co do obrony życia, a dla niego na liście KO miejsce się znalazło. To jest takie poplątanie z pomieszaniem – powiedział parlamentarzysta.
Krzysztof Lipiec zwrócił uwagę na fakt, że dotychczas lider Platformy Obywatelskiej nie przedstawił żadnego programu wyborczego i – jak zaznaczył – zapewne nie przedstawi. Ale polscy wyborcy, to mądrzy ludzie – dodał poseł.