Na Warmii i Mazurach rośnie liczba pożarów sadzy w kominach. Październik to czas, by zadbać o swoje bezpieczeństwo.
Przypominamy o sprawdzaniu drożności kominów, czyszczeniu ich i konserwacji urządzeń do ogrzewania pomieszczeń. Mimo, że sezon grzewczy jeszcze się nie rozpoczął na dobre warmińsko-mazurscy strażacy w ostatnich dniach wielokrotnie wyjeżdżali do pożarów sadzy.
– Intensywność zdarzeń gwałtownie wzrasta. W ostatnich dniach strażacy z Warmii i Mazur blisko 20 razy wyjeżdżali do pożaru sadzy. Obowiązkiem każdego właściciela i zarządcy budynku jest przestrzeganie prawa budowlanego, które jasno mówi, że w okresie użytkowania przewód kominowy należy czyścić. Od pożarów sadzy dochodzi do pożarów poddaszy, dachów, a niejednokrotnie całych budynków – podkreślił rzecznik komendy wojewódzkiej PSP w Olsztynie starszy kapitan Grzegorz Różański.
Najbardziej niebezpieczna jest sadza szklista. Jak wyjaśnił jeden z olsztyńskich kominiarzy Sławomir Krygier wygląda ona trochę jak smoła i powstaje podczas nieprawidłowego spalania nie do końca wysuszonego opału. Taki pożar jest bardzo trudny do ugaszenia, może być też niebezpieczny dla zdrowia i życia ludzi.
Od stycznia do końca września, w regionie, było ponad 650 takich wyjazdów, w tym ponad pół tysiąca dotyczyło pożaru sadzy.