Kandydat na posła z Koalicji Obywatelskiej Artur Gierada skrytykował rząd podczas konferencji w Sandomierzu za to, że jak stwierdził, Polska staje się krajem coraz mniej demokratycznym, powoli wychodzimy z Unii Europejskiej, i nie korzystamy z pieniędzy proponowanych przez Brukselę.
Artur Gierada dodał, że Polska, za nieprzestrzeganie unijnego prawa płaci ogromne kary do Unii. Do tej pory jest to już kwota ponad 2 mld zł, a więc można to porównać do budżetu Sandomierza na 15 lat – stwierdził.
Dodał, że Polska nie korzysta ze środków, które się należą, czyli z KPO, i że to są pieniądze, które tracą mieszkańcy np. Sandomierza i powiatu sandomierskiego. Artur Gierada uważa, że rząd dzieli Polaków, odbiera prawo do patriotyzmu wszystkim tym, którzy nie myślą podobnie jak władza.
– Dzisiaj słyszymy, że ci, którzy nie głosują na Prawo i Sprawiedliwość, że ci, którzy należą do opozycji są gorszym sortem i zdrajcami narodu. Ta retoryka jest niedopuszczalna, my mówimy, że na to się nie zgodzimy i po wyborach przywrócimy jedność narodową – powiedział Artur Gierada.
W konferencji uczestniczył burmistrz Sandomierza Marcin Marzec, który przyznał, że miasto faktycznie korzysta ze środków rządowych m.in. na budowę dróg, ale przydałyby się także pieniądze unijne, aby rozwój miasta był bardziej dynamiczny. Od parlamentu oczekiwałby takich regulacji, aby samorządy były, jak to ujął, silniejsze same w sobie, aby miały nadwyżki finansowe, o których same mogłyby decydować.
Wczoraj, podczas konferencji posła Marka Kwitka z PiS, burmistrz Sandomierza Marcin Marzec odebrał promesę na kwotę ponad 4 mln zł, z najnowszej edycji Rządowego Funduszu Rozwoju Dróg. Wśród sandomierskich gmin jest tym razem największym beneficjentem. Zabierając wczoraj głos włodarz miasta powiedział, że są to duże środki na bardzo potrzebne zadania, które zgłaszają mieszkańcy oraz radni. Dodał, że cieszy go uzyskanie tak dużej kwoty, za którą wyremontowana zostanie ulica Słowackiego, fragment ulicy Krukowskiej oraz ulica Sucharzowska.
Artur Gierada wraz z kilkoma współpracownikami, po konferencji w Rynku starego miasta rozdawał ulotki wyborcze.