500 zł grzywny będzie musiał zapłacić 66-letni mieszkaniec gminy Iwaniska, który zaalarmował służby o zdarzeniu, które nie miało miejsca.
Mężczyzna, w środę (18 października), krótko przed godziną 19 zadzwonił na numer 112 informując, że skradziono mu samochód. Okazało się, że auto pozostawił w miejscu pracy, a do domu odwieźli go znajomi. 66-latek był nietrzeźwy.
W środę wieczorem, do dyżurnego opatowskiej jednostki wpłynęło zgłoszenie dotyczące kradzieży samochodu osobowego. Zawiadamiającym był mieszkaniec gminy Iwaniska. Do jego domu skierowani zostali policjanci. Na miejscu okazało się, że mężczyzna pojechał rano do pracy swoim volkswagenem, jednak do domu odwieziony został przez współpracowników, ponieważ był nietrzeźwy, a samochód pozostał w miejscu pracy.
Kiedy zorientował się, że na podwórku nie ma należącego do niego pojazdu stwierdził, że został skradziony i zawiadomił służby. Mundurowi ustalili ostatnie miejsce pracy mężczyzny i potwierdzili, że pojazd tam właśnie się znajduje i jest właściwie zabezpieczony.