Tomasz Kapłan na 9. miejscu zakończył rywalizację w mistrzostwach świata w odmianie 8–bil, które rozgrywane są w austriackim Klagenfurcie. W 1/8 finału lepszy od bilardzisty Nosanu Kielce okazał się reprezentant gospodarzy Mario He, który zwyciężył 10:3.
– To nie był najlepszy mecz w moim wykonaniu. Popełniłem w nim chyba więcej błędów, niż w całym turnieju. Z tego pojedynku jestem bardzo niezadowolony, choć osiągnięty wynik, czyli dziewiąte miejsce na świecie, nie jest zły. Tym bardziej, że we wszystkich światowych eventach jest bardzo mocna obsada i cały czas mimo upływu lat udowadniam, że w bilard grać potrafię – stwierdził 39–letni reprezentant Polski.
W rundzie zasadniczej Tomasz Kapłan w czterech spotkaniach odniósł trzy zwycięstwa, a uległ jedynie aktualnie jednemu z najlepszych zawodników na świecie, Rosjaninowi Fedorowi Gorstowi. W 1/16 finału bilardzista Nosanu Kielce pokonał Amerykanina Tylera Stylera.
Do ćwierćfinału mistrzostw świat awansował tylko jeden z dziewięciu reprezentantów Polski. Szansę na zdobycie medalu wciąż ma Wojciech Szewczyk, który w sobotę zmierzy się z Eklentem KaÇi z Albanii. Turniej w Klagenfurcie zakończy się w niedzielę. Zwycięzca wśród mężczyzn oprócz złotego medalu otrzyma ponad 300 tys. zł.