Przedstawiciele Trzeciej Drogi, Nowej Lewicy oraz Konfederacji spotkają się dziś (środa, 25 października) z prezydentem Andrzejem Dudą. Tematem będzie misja tworzenia nowego rządu. Liderzy partii opozycyjnych poinformowali, że chcą wspólnie utworzyć rząd, a ich kandydatem na premiera jest Donald Tusk.
Poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego Czesław Siekierski stwierdził na antenie Radia Kielce, że powinien być to ważny sygnał dla prezydenta. – Ta grupa partii, która ma większość w Sejmie, bo 248 posłów chce utworzyć rząd i ta decyzja powinna być wykorzystana przez pana prezydenta, aby przyspieszyć cały proces tworzenia rządu – zwraca uwagę.
Parlamentarzysta zaznaczył, że zdaje sobie sprawę, iż programy koalicjantów się różnią, choćby pod względem światopoglądowym. Dlatego jego zdaniem sprawy światopoglądowe nie powinny być zapisane w umowie koalicyjnej.
– W Polskim Stronnictwie Ludowym nie obowiązuje dyscyplina partyjna i w kwestiach światopoglądowych każdy głosuje zgodnie ze swoim sumieniem. Nie ma co ukrywać, że były, są i będą różnice między partiami. Jednak więcej nas łączy, niż dzieli, dlatego razem chcemy tworzyć rząd. Jednocześnie to nie oznacza, że w sprawach ważnych dla Polski nie będziemy głosować tak, jak opozycja. Tak było w poprzedniej kadencji Sejmu. Choćby ustawa o obronności ojczyzny, którą PSL poparło mimo, że rządzący nie wprowadzili naszych poprawek – zauważa.
Czesław Siekierski odniósł się do pojawiających się informacji, że jednym kandydatów na premiera mógłby być prezes PSL Władysław Kosiniak–Kamysz. Zdaniem parlamentarzysty byłaby to z pewnością bardzo dobra kandydatura.
Wczoraj (wtorek, 24 października) w spotkaniu z prezydentem uczestniczyli politycy Prawa i Sprawiedliwości oraz Koalicji Obywatelskiej.