Co piąty Polak nie ma oszczędności, a ponad połowa – nie więcej niż 10 tys. zł, 13 proc. ma zaś odłożonych do 1 tys. złotych – z wynika z badań „Budżety domowe Polaków” Quality Watch dla Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor.
Główny analityk BIG InfoMonitor Waldemar Rogowski informuje, że „wartość wszystkich aktywów finansowych gospodarstw domowych, uwzględniająca m.in. depozyty, gotówkę, udziały w spółkach i funduszach wyniosła na koniec pierwszego kwartału 2023 r. niemal 2,85 bln zł, co było kwotą o 3,5 proc. wyższą niż na koniec I kw. 2022 r. i o 1,5 proc. większą niż po czwartym kwartale 2022 roku”. Jak dodał, kredyt bankowy i pożyczkę pozabankową spłaca 14,7 mln Polek i Polaków, czyli prawie co druga pełnoletnia osoba. Łączna kwota zadłużenia z tytułu kredytów i pożyczek na koniec września br. wynosiła 719 mld zł.
Jak wskazali eksperci, 15 proc. badanych informuje, że ze względu na niskie dochody nie jest w stanie oszczędzać – rok temu mówiło tak 21 proc. Powiększyła się grupa deklarujących, że zawsze starali się gromadzić oszczędności. Kolejny rok na wysokim poziomie utrzymuje się też udział osób (ok. 30 proc.), które pojawiające się ostatnio raz za razem trudne i stresujące sytuacje mobilizują do oszczędzania.
– Począwszy od pandemii, przez wojnę w Ukrainę, po wysoką inflację wydarzenia te zmieniły nieco spojrzenie na potrzebę posiadania finansowej poduszki bezpieczeństwa. Wiele dobrego dla podejścia do oszczędzania zrobił już COVID-19, to wtedy co piąty ankietowany deklarował, że uświadomił sobie jak ważne jest oszczędzanie. Jak widać z tegorocznej edycji badania respondenci trzymają się tego przekonania, a kolejne trudne doświadczenia wzmacniają tę postawę. W każdym razie, w zeszłym roku oszczędności deklarowała połowa ankietowanych, teraz jest 81 proc. Choć wielu ma odłożone nieduże kwoty, to jednak lepsze to niż nic – tłumaczy Rogowski.
Jak dodał, w badaniu niemal 40 proc. 18-24 latków stwierdziło, że drożyzna i agresja Rosji na Ukrainę skłoniły ich do zmiany spojrzenia na oszczędzanie.
– Spora część właśnie tej grupy wiekowej odpowiada za oszczędności nieprzekraczające 1 tys. zł – wskazał.
Według badania 44 proc. Polaków musiało w ciągu ostatniego półrocza sięgnąć do zaskórniaków, w celu sfinansowania swoich podstawowych potrzeb. Osoby, którym oszczędności pomogły w bieżących wydatkach najczęściej dofinansowywały nimi opłaty stałe, typu prąd, czynsz (15 proc.), zakupy produktów spożywczych (14 proc.) oraz usługi medyczne (12 proc.). Odłożone pieniądze przydały się też m.in. na leki, opał, spłatę wyższych rat kredytów oraz odzież i obuwie.
– Z pewnością, gdyby nie zgromadzone wcześniej oszczędności liczba niesolidnych dłużników, opóźniających spłatę bieżących zobowiązań i rat kredytów byłaby jeszcze wyższa, a życie wielu osób bardziej stresujące. Na koniec sierpnia w Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor i bazie informacji kredytowych BIK zaległości miało 2,7 mln osób, czyli niemal 9 proc. dorosłej populacji. Suma ich przeterminowanych zobowiązań sięgnęła 83,5 mld zł – zauważa Rogowski.
Co czwarty Polak (27 proc.), który stara się odkładać, robi to dziś rzadziej niż przed rokiem. Osób, którym udaje się oszczędzać częściej jest mniej, bo 17 proc.
Badanie „Budżety domowe Polaków” zrealizowane przez Quality Watch metodą CAWI na próbie 1088 dorosłych Polaków 29 września – 2 października br.
BIG InfoMonitor to Biuro Informacji Gospodarczej, gromadzące i udostępniające informacje o wiarygodności płatniczej uczestników rynku.