W 15. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona zmierzy się przed własną publicznością z Jagiellonią Białystok. Kielczanie nie przegrali sześciu ligowych meczów z rzędu, zdobyli w nich dziesięć punktów i w sumie mają ich na koncie piętnaście. Pozwoliło to awansować „żółto-czerwonym” na 12. miejsce w tabeli.
W sobotę (11 listopada) rywalem Korony będzie jednak, będący w wyśmienitej formie, wicelider rozgrywek piłkarskiej elity. Popularna „Jaga” ma najlepszą ofensywę i defensywę w lidze. Podopieczni najmłodszego trenera w PKO BP Ekstraklasie, 31-letniego Adriana Siemieńca, strzelili dotychczas 34 gole i stracili przy tym 13.
W bramce drużyny ze stolicy Podlasia doskonale spisuje się, znany z występów w Koronie, Serb Zlatan Alomerović. Najskuteczniejszymi zawodnikami zespołu są Bartłomiej Wdowik, który strzelił już osiem goli i mający dwa mniej w dorobku, angolski napastnik Afimico Pululu.
– To jest przede wszystkim zespół. Są oczywiście piłkarze, którzy się wyróżniają, ale na to pracuje cała drużyna Jagiellonii. Uważam, że wcale nie jesteśmy gorsi. W tabeli co prawda jesteśmy niżej i mamy mniej punktów, natomiast jako team nie czujemy się gorsi. Na pewno stać nas na zwycięstwo z białostocczanami – powiedział trener kielczan Kamil Kuzera.
– Nie wiem, czy jest to najbardziej wymagający rywal z jakim dotychczas rywalizowaliśmy. Wiem jednak, że będzie to bardzo trudny mecz. Oni na ten moment mają niesamowitą formę i grają naprawdę świetnie. Ale my także w ostatnich meczach prezentowaliśmy się dobrze. Dodatkowo będziemy mieli po naszej stronie kibiców. Jeśli dobrze wykonamy swoją pracę, to może być to dla nich emocjonujące spotkanie – stwierdził pomocnik Ronaldo Deaconu.
Korona nie przegrała sześciu ostatnich ligowych potyczek, a wliczając starcia Fortuna Pucharu Polski, to ta seria wydłuży się do ośmiu spotkań. Kamil Kuzera podkreśla, że w poczynaniach drużyny zauważalny jest wyraźny progres.
– W ostatnim czasie zespół wykonał dużo dobrej pracy, czego potwierdzeniem są zdobycze punktowe. Widać, że się przebudował, a poszczególni piłkarze dobrze funkcjonują na boisku. Jesteśmy w stanie ten mecz wygrać, tak jak każdy w ekstraklasie. Musimy być jednak mocno skupieni i odpowiedzialni. Wiem, że wówczas będzie dobrze. Czy jesteśmy w stanie pójść na wymianę ciosów? Odpowiem inaczej, jesteśmy w stanie być sobą i wyciągnąć najlepsze rzeczy, które mamy – zakończył 40-letni szkoleniowiec.
– Korona, uwzględniając jej mentalność jako drużyny, a także jej trenera na pewno nie będzie chciała postawić się w roli ofiary. Nie skupi się wyłącznie na bronieniu, ale będzie dążyła do przejęcia inicjatywy. Grając u siebie zrobi wszystko, aby podkręcić tempo. Kielce są trudnym terenem i o zdobycie punktów nie jest tam łatwo. Z pewnością czeka nas wymagające wyzwanie – stwierdził trener Adrian Sieminiec.
– Zdaję sobie sprawę, że będzie to bardzo trudny mecz. Jagiellonia jest w takiej formie, że nic nie ujmując piłkarzom, cokolwiek robią wszystko im wychodzi. Oczywiście grają świetnie w piłkę, ale nie są niepokonani. Spotkanie odbędzie się w Święto Niepodległości, mam nadzieję przy pełnych trybunach, w sobotę o 20.00, to jest to chyba odpowiedni moment, żeby sprawić niespodziankę – powiedział dyrektor sportowy kieleckiego klubu Paweł Golański.
„Żółto-czerwone” derby, bo właśnie tak z racji identycznych barw klubowych nazywane są starcia Korony z Jagiellonią, rozpoczną się na „Suzuki Arenie” w sobotę o godzinie 20.00. Mecz w całości będzie transmitowany na naszej antenie, a jego przebieg będzie można również śledzić na radiokielce.pl.