Ile jeszcze Kielce zapłacą za Inteligentny System Transportowy? Czy kary nałożone na głównego wykonawcę zrekompensują koszty, które miasto będzie musiało ponieść z uwagi na opóźnienia?
Pytali o to kieleccy radni we wtorek, 12 grudnia, podczas posiedzenia komisji finansów. Okazuje się, że pewnym jest jedynie to, że inwestycja nie zostanie rozliczona w terminie, a miasto musi liczyć się z kolejnymi wydatkami.
Jak informowaliśmy, kielecki ratusz odrzucił wniosek hiszpańskiego wykonawcy inwestycji, w którym proponowano przesunięcie terminu zakończenia prac do końca maja 2024 roku. Z kolei od 12 grudnia za każdy dzień zwłoki ma być naliczana kara umowna w wysokości 5 tys. zł.
Grzegorz Staszewski, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg w Kielcach stwierdził, że obecnie głównym celem jest zakończenie inwestycji. Co więcej, miasto ma być w stałym w kontakcie z głównym wykonawcą inwestycji. Jak się jednak okazuje, hiszpańska firma od czerwca tego roku na rozmowy z urzędnikami przychodzi ze swoim prawnikiem.
– To, że nie ma pozwu nie oznacza, że na ten temat nie rozmawiamy. Każdy wariant został przeanalizowany. Włącznie z tym najgorszym, czyli utratą dofinansowania. Natomiast tempo robót zdecydowanie uległo poprawie odkąd komunikujemy się na poziomie inżynierskim. Była nadzieja, że projekt uda się zrealizować w stopniu takim, który nie spowoduje utraty dofinansowania. Dlatego też został podpisany aneks do umowy. To wszystko nie może odbywać się bez wiedzy instytucji kontrolujących i pośredniczących. Byliśmy w PARP i dyskutowaliśmy o sytuacji. Rozważano też wariant zerwania umowy z wykonawcą. Jednak my nie tworzymy prawa, ale musimy go przestrzegać. Bywały przypadki, że po ogłoszeniu kolejnego przetargu postępowanie wygrywała ta sama firma – mówił.
– Nie spotkałem się z sytuacją, by MZD mogło sobie naliczyć i potrącić kary. Jednak wiem, że były przypadki, że po wykonanej inwestycji MZD udało się do sądu i z zapłaconych pieniędzy potrącano kary. Czyli najpierw musimy zapłacić, a później odzyskujemy to, co nam się należy – dodał dyrektor MZD.
Takie tłumaczenia nie przekonały jednak części radnych. Kamil Suchański, szef klubu Bezpartyjni i Niezależni jest zdania, że ratusz oprócz dążenia do jak najszybszego zakończenia inwestycji powinien kierować się także zabezpieczeniem interesu miasta. W tym przypadku ograniczeniem do minimum ponoszenia kolejnych wydatków związanych z wdrażaniem ITS.
– Kontrakt był źle nadzorowany i moim zdaniem wcześniejsze przesunięcia terminu zakończenia robót były niepotrzebne. Teraz mamy do czynienia ze szczytem bezczelności. Nie dość, że wykonawca złożył kolejny wniosek o odwleczenie daty ukończenia inwestycji, to jeszcze miasto straci pieniądze przyznane w ramach dotacji. Trudno ze spokojem przyjąć tłumaczenia o skupieniu się na realizacji projektu. Powinien być to priorytet. Jednocześnie jednak należy mieć na uwadze interes miasta – zwraca uwagę.
Sytuację podobnie ocenia Marcin Stępniewski z klubu Prawa i Sprawiedliwości, który także jest zdania, że obecna postawa miejskich urzędników może doprowadzić do tego, że miasto zapłaci jeszcze więcej za ITS.
– Cała sytuacja wygląda jak żart, ale nie tyle z radnych, co z mieszkańców Kielc. To pokazuje, że ta umowa została w jakiś sposób niewłaściwie przygotowana. Jeśli nie zabezpieczyliście interesów miasta, to oznacza, że coś zostało zrobione źle – mówi.
Przypomnijmy, miasto na realizację inwestycji otrzymało dofinansowanie z Unii Europejskiej na poziomie 85 proc. Dotacja powinna być rozliczona do końca roku. To oznacza, że wszystkie wydatki związane z tym przedsięwzięciem, które zostaną poniesione w 2024 roku będą opłacone z budżetu miasta. Zgodnie z informacjami przekazanymi przez dyrektora MZD, do końca tego roku prace związane z wdrażaniem ITS w Kielcach zostaną rozliczone na poziomie maksymalnie około 90 proc.
Wartość całego kontraktu to 31,5 mln zł. Sprawa wdrożenia Inteligentnego Systemu Transportowego w Kielcach w ostatnim czasie stała się jeszcze bardziej kontrowersyjna dlatego, że władze Kielc po uzyskaniu zgody większości rady miasta zdecydowały się na waloryzację kontraktu, dokładając kolejne 3,2 mln zł do projektu.